Reklama śledząca, która rewolucjonizuje rynek marketingu internetowego okazuje się problematyczna dla ludzi ze świata polityki. Rok temu wstydliwą wpadkę zaliczył Tomasz Lis, wczoraj podobne problemy miał Mateusz Kijowski.
Przed rokiem oburzenia na reklamę ukraińskich pań do towarzystwa znalezioną na Niezalezna.pl nie krył Tomasz Lis, zapominając, że jest to tzw. remarketing, czyli reklama podążająca za użytkownikiem, który stronę już odwiedził. Wczoraj w podobny sposób wpadł Mateusz Kijowski, któremu nie spodobała się reklama środków na potencję na stronie „Rzeczpospolitej”.
–Chcesz, żeby mocno stał? Twój penis będzie jak skała. Będziesz tygrysem w łóżku – możemy zobaczyć na screenie umieszczonym w portalu społecznościowym przez Kijowskiego.
Byłemu szefowi KOD współczujemy jakże wstydliwych problemów, które teraz stały się przedmiotem publicznej dyskusji.
Pozostaje również zadać pytanie o zawodowe kompetencje Kijowskiego, który jest informatykiem, a jak okazuje się nie zna podstawowych narzędzie Google.