List Kena Falkensteina to prawdziwy wyrzut sumienia, dla tych wszystkich krajów, które szczycą się tym, że ze swojego społeczeństwa wyeliminowały zespół Downa. PRZECZYTAJ KONIECZNIE!
To jest mój syn Josh. Na Islandii nigdy by się nie urodził.
Josh ma zespół Downa. Urodził się z dodatkowym chromosomem. Z tego powodu wygląda trochę inaczej niż większość z nas, ma niższy iloraz inteligencji. Ma za to taki uśmiech, który potrafi rozpalić nawet najbardziej zatwardziałe serca.
Na Islandii te różnice byłyby wystarczającym powodem, dla którego Josh nie mógłby się urodzić. Islandia szczyci się tym, że udało jej się wyeliminować problem dzieci z zespołem Downa. Sto procent takich dzieci jest zabijanych jeszcze przed narodzeniem.
Siedemdziesiąt pięć lat temu przywódca pewnego kraju także chwalił się tym, że eliminuje ludzi – jego zdaniem – nieprzydatnych. Tak, tymi ludźmi byli Żydzi. Po Holocauście cały świat odciął się od nazistowskiej eugeniki, bo przecież ona niosła zło. Ale czy faktycznie?
Świat został oszukany!
W Stanach Zjednoczonych 93% dzieci, u których na etapie ciąży diagnozowany jest Zespół Downa, ginie w łonach swoich matek. W Anglii jest ich niewiele mniej, bo 90%. Znaczna część środowiska lekarskiego uważa, że to „wieli postęp”, bo w wielu społeczeństwach udało się prawie całkowicie wyeliminować zespół Downa.
Mój syn należy do siedmiu procent dzieci, które mimo zespołu Downa się urodziły. O tym, że Josh ma dodatkowy chromosom dowiedzieliśmy się z żoną na dość wczesnym etapie ciąży. Ta informacja bardzo zmieniła nasze wyobrażenia o dziecku, nasze nadzieje i oczekiwania. Uczyliśmy się o tym, czego możemy się spodziewać, co nas będzie czekać. Nigdy nie pojawiła się natomiast myśl, że moglibyśmy naszego syna zabić, tylko dlatego, że jest inny.
Kiedy urodził się nasz syn Josh, miałem zaszczyć przewodzić organizacji Down Syndrome Association of Hampton Roads (w południowo-wschodniej Wirginii). Dzięki temu mogłem spotykać wiele osób z zespołem Downa.
To był dla mnie wielki zaszczyt. Osoby z zespołem Downa mają wiele deficytów w porównaniu ze zdrowymi, normalnie rozwijającymi się ludźmi, ale mają także wiele cech, których my zdrowi moglibyśmy im pozazdrościć. Osoby z zespołem Downa mają tak wiele empatii, że większość z nas nawet nie potrafi sobie tego wyobrazić. Nie postrzegają ludzi przez pryzmat jakichś cech fizycznych czy zajmowanych stanowisk. Dla nich liczy się po prostu osoba.
Jeśli chcesz się o ty przekonać, spędź trochę czasu z osobą z zespołem Downa. Na pewno zmienisz o nich zdanie. Zapewniam Cię.
Aha, i jeśli pracodawca szuka dobrych pracowników, którzy szanują swoją pracę, to są to właśnie osoby z zespołem Downa. Oni lubią pracować, lubią być potrzebni. Rano nie mogą się doczekać, aby wyjść do pracy. Kiedy ona się kończy, oni stają się smutni. Ten entuzjazm jest zaraźliwy. I inspiruje nas zdrowych.
„Oświeceni" przywódcy marzą o świecie bez osób z zespołem Downa. Uważają ich eliminację za chwalebne osiągnięcie. Wybacz im, Ojcze, bo nie wiedzą, co czynią.
To, co oni próbują robić, to zbrodnia przeciwko ludzkości. Tak jak zbrodnią przeciwko ludzkości były działania innego "oświeconego" lidera w niezbyt odległej przeszłości.
Mój syn ma prawo do życia, do tego, by się rozwijać, by być szczęśliwym. Tak jak każda inna osoba z zespołem Downa.
Niech dobry Bóg zlituje się na Islandią i nad tymi, którzy ludobójstwo uznają za powód do dumy.
Ken Falkenstein
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!