W ostatnich dniach doszło do dwóch skandalicznych aktów wandalizmu wymierzonych w Kościół katolicki. Niestety tego typu incydenty zdarzają się coraz częściej i dzieją się z coraz większym przyzwoleniem społeczeństwa.
Do pierwszego aktu wandalizmu doszło w parafii św. Ludwika i Wniebowzięcia NMP w Katowicach-Panewnikach. Zbezczeszczone zostały cztery kaplice różańcowe Kalwarii Panewnickiej. Na figurach Chrystusa, Maryi oraz innych rzeźbach namalowano czarną farbą napisy „Ave Satan” oraz męskie genitalia. Do zdarzenia doszło najprawdopodobniej w nocy z piątku na sobotę. – To jest perwersja ludzka. Myślę, że to może mieć też związek z akcją satanistyczną, bo znowu zbliża się wiosna, przesilenie dnia z nocą. To jest takie pogranicze demonologii i psychiatrii – komentuje sprawę w rozmowie z „Codzienną” ks. dr hab. Robert Skrzypczak. Niestety sprawcy tego haniebnego aktu są nadal nieznani, a franciszkanie apelują o pomoc w ich schwytaniu.
Do innego skandalicznego zdarzenia doszło na toruńskich Koniuchach. W okolicach kościoła postawiono znak przedstawiający księdza z erekcją biegnącego za dwójką dzieci. Instalacja została już zdemontowana przez drogowców, policja zastanawia się nad wszczęciem postępowania w kierunku wykroczenia. Podobnie jak w pierwszym przypadku, sprawcy tego zajścia nie są znani. – Zapewne służby poświęciłyby więcej uwagi, gdyby zamieszczono znak drogowy „uwaga pederasta” – zauważył ks. dr hab. Robert Skrzypczak.