– W kuluarach się mówi, żeby politykę socjalną wyrównać – nieważnie gdzie by imigrant mieszkał, to i tak dostałby taką samą stawkę. Wiele osób mówi, że gdybyśmy wpuścili imigrantów to by nam odpuścili ten art. 7. Szczerze powątpiewam. Nie będą nam na obcych dworach mówić jak mamy rządzić – powiedziała europosł PiS, Jadwiga Wiśniewska, która była gościem red. Marcina Bąka w programie "Wolne głosy" w Telewizji Republika.
Przypominamy: – Komisja Europejska oczekuje kroków do przodu, konkretnych odpowiedzi z Polski na rekomendacje ws. praworządności, "biała księga" ich nie zawiera – powiedział dzisiaj wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans.
– My mamy tutaj niekończącą się opowieść o rzekomym łamaniu praworządności w Polsce. Była premier Szydło tłumaczyła dlaczego te zmiany wprowadzamy. Cały czas jest ten konflikt. Musimy być cierpliwi. Rozumiem, że pan Timmermans jest emocjonalnie związany z rzekomo łamaną praworządnością w Polsce, jest zacietrzewiony i zafocusowany na punkcie rzekomego łamania demokracji w Polsce – stwierdziła europosłanka.
– Ten atak na Polskę ma drugie dno. Głównym powodem jest to, że polski rząd nie podoba się Brukseli. Głównie dlatego, że nie chcemy przyjmować imigrantów. Bruksela nie przyjmuje do wiadomości, że Polska przyjmuje uchodźców zza wschodniej granicy. Unia Europejska która nawołuje, aby nie dyskryminować uchodźców sama dyskryminuje uchodźców z Ukrainy – dodała.
– Jesteśmy eurorealistami. Wiemy, że przyjmowanie tak dużej ilości imigrantów nie rozwiąże kryzysu. Polska nie będzie w stanie unieść tak dużego socjalu. Ci migranci płyną do Europy na tych swoich łódkach, lecą samolotami... To największy nielegalny biznes – podkreśliła europoseł PiS-u.
– W kuluarach się mówi, żeby politykę socjalną wyrównać – nieważnie gdzie by imigrant mieszkał dostałby taką samą stawkę. Wiele osób mówi, że gdybyśmy wpuścili imigrantów to by nam odpuścili ten art. 7. Nie będą nam na obcych dworach mówić jak mamy rządzić – zakończyła.