Telewizja Republika jako jedyna transmitowała zeznania byłego przyjaciela Bronisława Komorowskiego ws. tzw. Afery Marszałkowej. Krzysztof Winiarski mówił o wielu faktach, które odwracają losy procesu i mocno obciążają Bronisława Komorowskiego za działalność w czasach, kiedy był on Marszałkiem Sejmu.
Jak sam utrzymuje, Winiarski był również skłaniany do fałszywych zeznań ws. Wojciecha Sumlińskiego, "znany dziennikarz" mówił mu, że Sumliński nie może zostać uniewinniony. – Znany dziennikarz namawiał mnie, abym zeznawał tak, aby Wojciech Sumliński został skazany – mówił Winiarski.
Świadek przyznał, że fakt posiadanej przez niego wiedzy zagraża jego życiu.
– Wystąpię o przywrócenie mi pozwolenia na broń i będę musiał zakupić kamizelkę kuloodporną – mówił w czasie zeznań Winiarski. – Służby przemycają narkotyki, produkują dolary, nie mówię już o handlu bronią – dodawał, podkreślając, że nie chciałby jeszcze umierać w związku z tym, że zdecydował się powiedzieć prawdę. – Chcę iść na cmentarz tylko jako odwiedzający groby – mówił.
W czasie swoich kilkugodzinnych zeznań Winiarski mówił m.in. o tym, że ludzie podający się za ochronę Bronisława Komorowskiego chcieli kupić od niego aneks do raportu o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.
#Winiarski twierdzi ze ludzie powolujący się na Komorowskiego proponował mu pieniądze za dostęp do Aneksu. pic.twitter.com/NNbmzY3XKD
— michal.rachon (@michalrachon) październik 30, 2015
Wskazywał, że były prezydent bał się jego wiedzy dotyczącej fundacji Pro Civili.
Winiarski uważa, że Komorowski mając sporo na sumieniu bał się jego wiedzy na temat Pro Civili
— Krzysztof Karnkowski (@karnkowski) październik 30, 2015
Winiarski mówił także, że dokumenty na temat tej fundacji zostały zabrane przez ABW, natomiast notatki z nich on sam ukrył w bezpiecznym miejscu za granicą i może dostarczyć.
Winiarski poinformował PDT i PEK, że zdeponował dokumenty za granicą i jeśli coś mu się stanie media światowe będą miały o czym pisać
— Krzysztof Karnkowski (@karnkowski) październik 30, 2015
Świadek zeznał, że kiedy pewnego znanego dziennikarza zapytał o Wojciecha Sumlińskiego, ten powiedział, żeby na niego uważał i zrobił wszystko by go skazano.