Wildstein: Może to nie rząd został zaatakowany przez grupę przestępczą, a grupa przestępcza zagnieździła się w rządzie
Nagrywanie przestępców, jeśli jest to nagranie nieoficjalnie, automatycznie anuluje przestępstwo. Minister Sikorski mówił, że rząd padł ofiarą zorganizowanej grupy przestępczej, a czy przypadkiem nie jest na odwrót? Czy to nie grupa przestępcza zagnieździła się w rządzie? – mówił na antenie Telewizji Republika Bronisław Wildstein.
Bronisław Wildstein zastanawiał się, czy premier nie kpi sobie z obywateli, wmawiając im, że do uwiecznionego na taśmach spotkania ministra Sienkiewicza z Markiem Belką doszło z inicjatywy tego drugiego.
– Tusk tłumaczy, że inicjatorem spotkania z Sienkiewiczem był Belka, który zaproponował mu rozmowę na tematy, na których minister się nie znał – stwierdził. – Czy oni mają nas za idiotów? Skoro Premier został drugi raz wybrany na stanowisko, to mógł tak uznać – dodał.
Prezes Telewizji Republika skrytykował również postawę Jacka Kurskiego.
– Kurski grzmiał, kiedy zostały przedstawione nagrania rozmów Lipińskiego z Beger, w których nie było nic strasznego – mówił. – Teraz wzmógł się patriotycznie przeciwko tym, którzy nagrywali polityków w ekskluzywnej restauracji. Czy w takim razie zgłosi się po karę chłosty, skoro wspierał przestępcze nagrywanie Lipińskiego i Beger? – zastanawiał się Wildstein.
Wildstein poruszał także wątek brytyjskiego dziennikarza Edwarda Lucasa, który skomentował całą sprawę. Jego zdaniem, Lucas nie jest odpowiednią osobą do zabierania głosu w sprawie „afery taśmowej”.
– Tusk, Sikorski, Belka, Sienkiewicz to z pewnością Polacy, ale pojawia się nagle Edward Lucas, który o sprawach Polski mówi, że „nic się tu nie zdarzyło, omawiają tylko kolegów i wszyscy politycy się tak zachowują” – mówił . – Nazywa to „normą”, ale przyznaje też, że sprawa obchodzi go osobiście, bo uczestniczy w niej jego przyjaciel, minister Radosław Sikorski – dodał.
Wildstein dodaje, że Edward Lucas nie zna języka polskiego, a więc jedyne otrzymał tłumaczenie taśm od Radosława Sikorskiego.
– To jest horrendum, ten człowiek mówi to bez znajomości sprawy i rzeczy – uznał.
Bronisław Wildstein zdecydowanie opowiedział się za odwołaniem Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego.
– Czy minister jest na odpowiednim stanowisku, skoro uważa polską politykę za absurd?
Jeśli sam siebie traktowałby poważnie to powinien się podać do dymisji oficjalnie stwierdzając, że dzieją się rzeczy złe – stwierdził. – Owszem, Sikorski mówi, że sprawa jest szkodliwa i fatalna, ale on sabotuje tę politykę – dodał.