– Jeśli mówimy o czterech zawodnikach, którzy są w kadrze narodowej, to oznacza, że coś jest nie tak z polskimi ciężarami i trzeba coś z tym zrobić. Być może jest to błąd systemowy, być może źle działa system – mówił na antenie Telewizji Republika Jarosław Stawiarski.
Jarosław Stawiarski, wiceminister sportu i turystyki, był gościem programu "Republika na Żywo".
"Wydaje mi się, że sprawa dopingu wymknęła mu się z rąk i jest problem"
Odnosząc się do dopingu, na którym zostali przyłapani podczas trwających w Rio de Janeiro, dwaj polscy ciężarowcy, Jarosław Stawiarski powiedział, że Ministerstwo Sportu i Turystyki "wyraża olbrzymi żal i ubolewanie, że święto sportu, Igrzyska Olimpijskie, zostało – powiem brutalnie – tak zbrukane przez nieuczciwych sportowców". – A był to polski mistrz, Tomasz Zieliński i polska sztanga, która pamięta wielkich mistrzów olimpijskich – mówił.
Na konferencji prasowej, która odbyła się 9 sierpnia, Szymon Kołecki, prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów poinformował, że złoży swoją rezygnację z tego stanowiska. Powodem jest doping stosowany przez dwóch polskich sztangistów. Jednym z nich jest Tomasz Zieliński, który został został wykluczony z igrzysk w Rio. – Szymon Kołecki, mistrz olimpijski z Pekinu, ten medal dostał po ośmiu latach, bo próbka mistrza z Kazachstanu, została zbadana i ten medal został mu odebrany – zauważył wiceminister sportu. Dodał, że śledzi wypowiedzi Szymona Kołeckiego i stwierdza, że "z wielką troską i z ubolewaniem, on o tym mówi o sprawach dopingu". – Wydaje mi się, że sprawa dopingu wymknęła mu się z rąk i jest problem – ocenił.
"Resort zlecił kontrolę w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów"
Mówiąc o tym, jakie działania podjęło Ministerstwo Sportu i Turystyki, wskazał, że resort zlecił kontrolę w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów. – Kontrola już się rozpoczęła i będziemy się starać poznać, czy związek sportowy wykonał wszystko, co leżało w jego mocy, by zapobiec tym skandalicznym wydarzeniom, jakim jest doping – powiedział.
Jarosław Stawiarski zauważył, że "liczba złapanych na dopingu w tym roku, to cztery". – Jeśli mówimy o czterech zawodnikach, którzy są w kadrze narodowej, to oznacza, że coś jest nie tak z polskimi ciężarami i trzeba coś z tym zrobić. Być może jest to błąd systemowy, być może źle działa system – wskazał.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!