– Przesmyk suwalski może być początkiem konfliktu. Generał Hodges wykonał świetną pracę, alarmując zachodnich polityków, o jaką stawkę chodzi w Europie Środkowo-Wschodniej – powiedział prezes Centrum Europejskich Analiz Politycznych Wess Mitchell.
Centrum Europejskich Analiz Politycznych to amerykański think-tank, który koncentruje swoje zainteresowania na Europie Środkowej. Zdaniem Mitchella to bardzo ważne miejsce, ponieważ to tutaj zaczęły się trzy wielkie wojny światowe: dwie gorące i jedna zimna. Ponadto, według niego, wojna na Ukrainie, to dowód na powrót geopolityki.
Polska miejscem konfliktu?
Prezes CEAP odniósł się również do mapy, którą niedawno w Waszyngtonie odtajnił głównodowodzący sił USA w Europie gen. Ben Hodges. Według niej, przesmyk suwalski to miejsce, które może zapoczątkować konflikt.
– Myślę, że te miejsca na mapie jak korytarz litewski, przesmyk suwalski, wschodnie tereny Estonii, to miejsca, o których większość Amerykanów nie słyszała. Mogą być one miejscami napięcia konfliktu militarnego – powiedział Mitchell.
Bezpieczeństwo ważniejsze od ekonomii
Amerykański politolog zwrócił również uwagę na fakt, że utrzymanie bliskich powiązań Niemiec z Rosją leży w interesie naszego zachodniego sąsiada. Według Mitchella to proces historyczny, który nie jest skoncentrowany w jednej partii, ale leży w interesie geopolitycznym całego państwa.
– Ważną kwestia jest to, żeby w NATO oczekiwali, że bezpieczeństwo wszystkich członków sojuszu jest priorytetem i musi być ono nadrzędne względem interesów ekonomicznych – ocenił szef CEAP.
Mitchell przypomniał również, że Rosja naruszyła wszystkie punkty porozumienia z NATO, które podpisała w 1997 roku. W jego ocenie to wystarczający powód, aby uznać je za nieważne.
– Nasza organizacja od dawna twierdziła, że nie możemy mieć członków NATO pierwszej i drugiej kategorii. To jest jeden sojusz, ma jedne prawa, obowiązki i korzyści – zaznaczył Mitchell