Jak widać, Bronisław Komorowski dość szybko zapomniał o swoich słowach za czasów prezydentury w 2012 roku. Wówczas prezydent ostro wypowiedział się na temat osób strajkujących pod Sejmem przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego. Dziś za to nawołuje opozycję do kontynuowania antyrządowego protestu.
W maju 2012 roku związkowcy z „Solidarności” zablokowali na krótko wszystkie wyjścia z terenu Sejmu w proteście przeciwko przyjętej tego dnia ustawie podwyższającej wiek emerytalny do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Demonstranci blokowali Sejm przez kilka godzin, uniemożliwiając posłom jego opuszczenie. Decyzję o zakończeniu blokady podjęła późnym popołudniem Komisja Krajowa „S”.
Wówczas Bronisław Komorowski wygłosił płomienne wystąpienie, w którym mówił:
– To jest rzecz nieprawdopodobnie groźna! prawo, organizatorzy demonstracji zablokowali jeden z istotnych elementów władzy państwa polskiego! W środku był premier, ministrowie… To przekroczenie normalnej, zdrowej zasady prawa do demonstracji - stwierdził ówczesny prezydent.
Komorowski zmienił jednak zdanie i dziś na antenie Radia RMF FM zachęcał opozycję do brnięcia w antyrzadowy protest.
– Zachęcam opozycję do konsekwentnego działania na rzecz przeciwstawiania się wszystkim działaniom psucia polskiej demokracji - mówił Komorowski. - Tu mówimy o celu. I stąd cenię sobie niezwykle Komitet Obrony Demokracji, partie opozycyjne, staram się wspierać. Jeśli chodzi o metody działania, to oczywiście zachęcałbym do tego, aby od czasu do czasu mierzyć siły na zamiary, ale jednak generalnie należy mierzyć zamiary wedle sił – dodał były prezydent.