Weganka z Perth w Australii pozwała swoich sąsiadów za zapach ryb i mięsa unoszący się z ich ogródka. Kobieta domagała się, by sąd nakazał sąsiadom powstrzymanie się od urządzania grilla przed domem. Internauci na znak protestu zorganizowali wydarzenie polegające na... smażeniu mięsa nieopodal jej domu!
Kobieta twierdziła, że to, co robią na swojej posesji jej sąsiedzi – grillowanie, palenie papierosów oraz hałas – narusza jej prawa i łamie przepisy. – Nie mogę cieszyć się moim podwórkiem, nie mogę tam wyjść – tłumaczyła w rozmowie z mediami.
Carden zgłosiła sprawę do sądu, który w lutym odrzucił jej żądania. W marcu odwołała się od wyroku do Sądu Najwyższego Australii Zachodniej, jednak jej apelacja nie została przyjęta.
Kobieta zapowiedziała podjęcie kolejnych kroków prawnych. Przeciwko jej postulatom wystąpiło tysiące Australijczyków. W internetowej akcji ponad 2 tys. osób wyraziło chęć wzięcia udziału w wielkim grillu przed jej domem. Zdarzenie zaplanowano na 19 października.
„Nie pozwólmy, aby Cilla zniszczyła starą dobrą tradycję. Dołącz z nami do akcji wielkiego grillowania” – zachęcają organizatorzy. Prawnik Carden, John Hammond ostrzegł, że każdy, kto wkroczy na posesję jego klientki, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
Ostatecznie organizatorzy wydarzenia zadeklarowali, że nie zamierzają nachodzić kobiety, a cała akcja jest wyłącznie symboliczną formą protestu przeciwko jej działaniom.