- Osoby niepełnosprawne mają normalne pragnienia, pasje, zainteresowania i tak samo chcą uczestniczyć we wszystkich wymiarach tego życia: w pracy, w rozrywce, czy w turystyce - powiedział PAP wiceminister rodziny i polityki społecznej, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik.
3 grudnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Osób Niepełnosprawnych. Dzień ten ustanowiło Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1992 r. Jego celem jest m.in. przybliżenie społeczeństwu problemów osób niepełnosprawnych i zwiększenie świadomości publicznej o korzyściach płynących z integracji osób niepełnosprawnych.
Przy tej okazji pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych zaapelował do wszystkich o zauważenie, że osoby niepełnosprawne są zwykłymi obywatelami. "
- Mają być może pewne uwarunkowania, zmieniające ich możliwości w pewnych sytuacjach, ale oni naprawdę chcą mieć te same prawa i te same obowiązki, np. chcą pracować i płacić podatki, nie chcą siedzieć w domu na zapomogach - przekonywał.
- Osoby niepełnosprawne to ludzie, którzy mają normalne pragnienia, pasje, zainteresowania, bogate życie, które niczym nie odbiega od życia osoby bez niepełnosprawności i tak samo chcą uczestniczyć we wszystkich wymiarach tego życia, w pracy, w rozrywce, czy w turystyce - mówił.
Wdówik zwrócił uwagę, że patrząc na przekaz medialny dotyczący niepełnosprawności, można nabrać przekonania, że to jest ciężkie zjawisko związane z niesamodzielnością, z byciem całkowicie zależnym od pomocy innych osób i z potrzebą dwudziestoczterogodzinnej opieki.
- Jest to prawda, ale dotyczy tylko pewnej, stanowiącej mniejszość w całej populacji osób z niepełnosprawnością, grupy osób i źle się dzieje, że my, jako społeczeństwo, na takim przekazie budujemy sobie obraz osób niepełnosprawnych i ich życia - podkreślił Wdówik.
I dodał, że "nieuzasadnione i nieprawdziwe jest zwłaszcza wyrażanie opinii i rozstrzyganie o sensie życia osób niepełnosprawnych, gdy robią to osoby niemające takich doświadczeń, nawet, jeśli są opiekunami lub bliskimi. Nawet jeśli ktoś rzeczywiście cierpi, to i tak podejmuje walkę o normalność".
Wiceminister MRiPS zwrócił również uwagę, że o ile szkolnictwo i edukacja osób niepełnosprawnych w Polsce wciąż się rozwija, dając wsparcie adekwatne do potrzeb, to problemy zaczynają się w momencie zakończenia edukacji i wchodzenia na rynek pracy.
- To jest rynek skamieniały, nieprzystający do potrzeb współczesnych osób z niepełnosprawnością, oparty na ustawach z lat 90. - zauważył.
Wyjaśnił, że system, w którym rocznie pracodawcom wypłacane jest 3,6 mld zł na zatrudnienie 236 tys. osób niepełnosprawnych jest systemem, który działa wyłącznie na korzyść pracodawcy, a nie osoby zatrudnianej.
- Pracodawcy mają plany biznesowe oparte na dofinansowaniach z PFRON-u, zatrudniają te osoby dla pieniędzy, ale jak się prześledzi kariery tych osób, to można zauważyć, że oni nie awansują, nie mają podwyżek, nie są szkoleni, nie rozwijają się. Wegetują na najniższych pensjach - mówił Wdówik.
Podkreślił, że nie może tak być, dlatego już ruszyły prace nad nowymi rozwiązaniami, bardziej nowoczesnymi i z uwzględnieniem nowoczesnych technologii, które stanowią szczególne ułatwienie dla osób z określonymi niepełnosprawnościami.
- To jest nasz cel, żeby przywrócić wartość osób z niepełnosprawnością jako pracowników oraz obalić mity, że te osoby przede wszystkim generują koszty i są obciążeniem nie zaś źródłem zysków dla przedsiębiorcy - zaznaczył wiceminister.