– Szczyt NATO nie jest dla Warszawy i Polski. To jest szczyt natowski dla 28 państw mających zająć się bezpieczeństwem na wschodniej flance, więc bezpieczeństwem wszystkich państw Sojuszu. Sprawa jest już dawno przesądzona i nie ma zagrożenia, że szczyt się nie odbędzie – powiedział Witold Waszczykwski, minister spraw zagranicznych, na antenie TVP Info.
Odnosząc się do spekulacji niemieckich mediów, na temat tego, że lipcowy szczyt NATO w Polsce jest zagrożony, Witold Waszczykowski powiedział, że "jest to absolutna manipulacja, a wręcz bzdura". – Szczyt NATO nie jest dla dla Warszawy i Polski. To jest szczyt natowski dla 28 państw mających zająć się bezpieczeństwem na wschodniej flance, więc bezpieczeństwem wszystkich państw Sojuszu. Sprawa jest już dawno przesądzona i nie ma zagrożenia – zapewniał minister.
Witold Waszczykowski zaapelował do opozycji, aby ta nie przeszkadzała, bo chodzi o bezpieczeństwo Polski. – Można natomiast mówić o jakości tego szczytu. Jeśli opozycja będzie grała tym instrumentem, grała interesem narodowym Polski, grała interesem bezpieczeństwa, będzie on odbywał się w złej atmosferze. Dlatego apelujemy: walczmy ze sobą, rywalizujmy w Polsce o kwestie krajowe, ale nie żonglujmy interesem bezpieczeństwa kraju – zaznaczył.
Polska jest w stanie przyjąć 7 tysięcy uchodźców
Szef MSZ odniósł się także do kryzysu migracyjnego, któremu poświęcony jest dzisiejszy szczyt UE. – Polska zobowiązała się w ubiegłym roku do przyjęcia 7 tys. uchodźców – przypomniał minister. Waszczykowski zauważył, że kwota dotyczy tych, którzy kwalifikują się do pobytu w Polsce, tzn. chcą się dobrowolnie przesiedlić, udokumentują swoją tożsamość i nie będą zagrażać polskiemu bezpieczeństwu. Polska jest zobligowana przyjąć ich w terminie dwóch lat, jednak zdaniem ministra raczej nie „będzie tylu chętnych”.
– Jeszcze niedawno w Belgii istniały warunki, gdzie zakwalifikowanemu uchodźcy płacono 60 euro dziennie. My w Polsce uchodźcy, który dostanie prawo pobytu, możemy płacić około 100 euro miesięcznie. Ci ludzie widząc różnicę w benefitach socjalnych i tak wyjechaliby do Niemiec, Austrii, Szwecji, Belgii, gdzie otrzymywaliby znacznie większe wsparcie – zakończył Waszczykowski.