– Polski rząd uchyla się od procedury masowego przesiedlania ludzi z jednych terenów na drugie, uchylamy się też przed stałym mechanizmem,
aby to było robione również w przyszłości, gdyby doszło do kolejnych fal uchodźców. Polska jest otwarta na imigrację – przyjmujemy setki tysięcy imigrantów z Ukrainy – mówi „Codziennej” Witold Waszczykowski, szef MSZ-etu.
Dlaczego Pana zdaniem rząd Ewy Kopacz zgodził się na przyjęcie do Polski obowiązkowych kwot uchodźców?
Uważam, że poprzedni rząd nie potrafił właściwie zdefiniować polskiego interesu, nie potrafił właściwie ocenić sytuacji i uległ presji europejskiej, więc tutaj szukałbym problemu. To był rząd, który wyznawał zasadę, że „wystarczy być w UE, wystarczy płynąć z głównym nurtem, a wszystkie nasze sprawy rozwiązywane będą przez UE”. Uznano, że jest to naturalne, iż podporządkujemy się UE. Nasz rząd ma zupełnie inną politykę. Stawiamy sprawy jasno – definiujemy nasze cele narodowe, polityczne, gospodarcze, wojskowe i je realizujemy. UE jest traktowana przez nasz rząd jako instrument do realizacji przede wszystkim polskich celów narodowych.
UE ciągle grozi Polsce karami za nieprzyjmowanie uchodźców. Dlaczego w Pana ocenie nie bierze pod uwagę tego, że w Polsce zmienił się rząd, który ma zupełnie inne stanowisko w tej kwestii niż poprzednicy?
Do tych kar jest jeszcze bardzo daleko. Decyzje muszą zapaść w trybunałach, po wieloletniej procedurze, a my mamy czas na argumentację. UE powinna brać pod uwagę fakt, że Polska jest państwem flankowym, skrajnym, bronimy znacznej części granicy unijnej, bo przecież część wschodniej granicy Polski jest granicą całej Unii, całej strefy Schengen. Musi być brane pod uwagę również to, że jesteśmy pod presją emigracyjną ze strony Białorusi czy – przede wszystkim – Ukrainy. Będziemy o tym wszystkim dyskutowali i pokazywali, że nie tylko ważni są imigranci przybywający z południa Europy, ale także ci ze wschodu.
Unia Europejska już wcześniej wielokrotnie straszyła m.in. Polskę karami za nieprzyjmowanie uchodźców. Czy tym razem skończy się też na groźbach, czy Unia podejmie zdecydowane kroki w celu ukarania naszego kraju?
Obecnie w procedurach i traktatach unijnych nie ma takich kar i nie można ich zastosować. Mamy nadzieję, że w najbliższych latach również takich kar nie będzie można wygenerować.
Czy mimo gróźb ze strony Unii Europejskiej polski rząd nie będzie przyjmował uchodźców?
Polski rząd przyjmuje uchodźców. Jeśli na którejkolwiek polskiej granicy pojawi się człowiek, który udowodni, że jest poszkodowany, ma prawo złożyć aplikację o azyl i my mamy obowiązek ją rozpatrzyć. Oczywiście nie mamy obowiązku automatycznie przyznać azylu politycznego, ale mamy obowiązek ten wniosek rozpatrzyć. Polski rząd tutaj się nie uchyla. Uchylamy się natomiast od procedury masowego przesiedlania ludzi z jednych terenów na drugie. Polska jest otwarta na imigrację – przyjmujemy setki tysięcy imigrantów z Ukrainy – to też musi być brane pod uwagę. W UE nie może być sytuacji, że są imigranci lepsi i gorsi. Musimy brać pod uwagę zagrożenie presją imigracyjną i z Południa, i ze Wschodu.
Z ministrem spraw zagranicznych WITOLDEM WASZCZYKOWSKIM rozmawia LIDIA LEMANIAK.