Przejdź do treści

"Wasz elementarz, nasz cMENtarz" – 40 proc. pracowników WSiP zostanie zwolnionych

Źródło: FLICKR/ABHI SHARMA/CC BY 2.0

40 proc. pracowników Wydawnictwa Szkolnego i Pedagogicznego zostanie zwolnionych. Przyczyna? Wprowadzanie darmowego „Naszego elementarza”, który proponuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. Pracownicy WSiP zrzeszeni w związkach zawodowych napisali otwarty list do minister edukacji, zatytułowany „Wasz elementarz, nasz cmentarz”.

List stanowi zbiór zarzutów wobec MEN.

MEN skutecznie dostarczał wydawnictwom pracy. Nieustannie zmieniał podstawy programowe i wydawał kolejne rozporządzenia, w związku z czym wydawcy musieli modyfikować podręczniki […]. Zmieniała się numeracja stron w podręcznikach, a rodzice denerwowali się, że powinni kupować nowsze wersje - stwierdzili pracownicy wydawnictwa.

MEN nie umiał przygotować takich podstaw programowych, które służyłyby latami - dodali w liście.

Ustawa może być kosztownym dla społeczeństwa bublem prawnym

Związkowcy zwracają uwagę, że nowa ustawa wprowadzana jest bez konsultacji i w pośpiechu, co może poskutkować kosztownym dla społeczeństwa bublem prawnym. Darmowy podręcznik to kwota prawie 4 mld zł wydanych ze środków budżetu państwa w latach 2014–2023. Te środki pochodzą z naszych podatków - podkreślili w piśmie.

Minister edukacji jedną decyzją wyrzuca do kosza dorobek dziesięcioleci

Zdaniem związkowców przygotowywanie podręczników, bez poważnych recenzji oraz rekomendacji znawców, poskutkuje drastycznym spadkiem zawartości i jakości merytorycznej.

Pani Minister, jedną decyzją wyrzuca Pani do kosza dorobek dziesięcioleci. Dyskredytuje Pani w oczach opinii publicznej doświadczonych redaktorów, grafików, operatorów, fotoedytorów, skanerzystów i innych uczestników procesu wydawniczego - zarzucają pracownicy WSiP Joannie Kluzik – Rostkowskiej.

Kluzik – Rostkowska: Trzeba było położyć kres praktyce podnoszenia cen przez wydawnictwa

Minister edukacji odpowiedziała pisząc: Według CBOS tylko w tym roku szkolnym rodzice wydali na podręczniki przeciętnie, w przeliczeniu na jedno dziecko, ok. 382 zł. Z roku na rok te koszty rosły. Dlatego, co powtarzałam wielokrotnie, w obronie kieszeni rodziców i dzieci, które musiały dźwigać niepotrzebne zestawy, trzeba było położyć kres praktyce podnoszenia cen przez wydawnictwa, pakowania podręczników w boksy, obudowywania ich niepotrzebnymi pomocami, robienia z nich książek jednorazowych itp.

niezalezna.pl

Wiadomości

Grenlandia ogłosi niepodległość? Jest jeszcze inne rozwiązanie...

Filmik Trzaskowskiego z Martyniukiem wywołuje burzę w sieci

Fręch odpadła w trzeciej rundzie Australian Open

Prawda o rosyjskiej armii powinna Rosjan przerazić. Fin zdradza

Szefowa Human Rights Watch w strachu przed Trumpem

Zmieniła wygląd nie do poznania. Woleli ją, jak "była starsza"

Była premier Finlandii w sądzie. Będzie zakaz zbliżania

Odkrycia DNA podważają patriarchat. Oni byli pod pantoflem?

Papież Franciszek upadł w swojej rezydencji w Watykanie

Desperacja Rosjan. Kontradmirał szuka broni we wrakach na dnie

Siódmy lot rakiety Starship. Wylądowała, ale rozpadła się...

Zginął broniąc rzut karny. Rodzina nie była w czerni na pogrzebie

Prezydent Andrzej Duda pożegnał Ryszarda Kapuścińskiego

Na świecie jest więzionych ponad 360 dziennikarzy

Doradca Trumpa zapowiedział walkę o TikToka w USA

Najnowsze

Grenlandia ogłosi niepodległość? Jest jeszcze inne rozwiązanie...

Szefowa Human Rights Watch w strachu przed Trumpem

Zmieniła wygląd nie do poznania. Woleli ją, jak "była starsza"

Była premier Finlandii w sądzie. Będzie zakaz zbliżania

Odkrycia DNA podważają patriarchat. Oni byli pod pantoflem?

Filmik Trzaskowskiego z Martyniukiem wywołuje burzę w sieci

Fręch odpadła w trzeciej rundzie Australian Open

Prawda o rosyjskiej armii powinna Rosjan przerazić. Fin zdradza