Warszawscy politycy PiS zaapelowali w czwartek w Sejmie do prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego o dokładne informacje na temat awarii "Czajki". Chcą też wiedzieć, kiedy warszawski ratusz przystąpi do ograniczania jej skutków.
We wtorek rano doszło do awarii jednego z kolektorów, przesyłającego ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka". Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak w środę przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji podjął decyzję o kontrolowanym zrzucie nieczystości do Wisły - do rzeki trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.
Do sytuacji odnieśli się w Sejmie na konferencji prasowej warszawscy politycy PiS. Rzeczniczka tej partii Anita Czerwińska mówiła, że wciąż nie ma szczegółowych informacji dotyczących awarii. "Dlatego apelujemy do pana prezydenta i do polityków Platformy Obywatelskiej o dojrzałą, odpowiedzialną postawę i profesjonalne podejście do tej bardzo trudnej i poważnej kwestii" - mówiła.
Zarzuciła też Trzaskowskiemu, że choć nie przekazuje opinii publicznej pełnych informacji to sam twierdzi, że już wie, iż nic się nie stało. "To jest bardzo poważna sytuacja i także apelujemy do państwa, żeby nie bagatelizować tego, co się wydarzyło we wtorek na Wiśle" - powiedziała dziennikarzom Czerwińska.
Do prezydenta Trzaskowskiego o informacje apelował również warszawski poseł PiS Jarosław Krajewski. "Dzisiaj najważniejszą kwestią pozostaje odpowiedź na pytanie, kiedy Warszawa przestanie zatruwać Wisłę, ponieważ grozi to ogromną katastrofą ekologiczną i oczekujemy, że wszyscy warszawiacy i wszyscy Polacy uzyskają jednoznaczną informację, kiedy warszawski ratusz przystąpi do ograniczania skutków tej ekologicznej katastrofy" - mówił.
Szef klubu PiS w Radzie Warszawy Cezary Jurkiewicz przypomniał, że w czwartek podczas sesji nie było prezydenta Trzaskowskiego, który jego zdaniem powinien przekazać radnym informację na temat sytuacji w "Czajce".