Zwłoki poszukiwanego od sylwestra psa znaleziono na warszawskim Mokotowie. Zwierzę było oskalpowane. Teraz sprawę będzie wyjaśniać policja.
Nieżywego psa znaleziono w piątkowy wieczór przy przystanku autobusowym "Ogrody Działkowe Czerniaków 02". Był berneński pies pasterski o imieniu Dodi. Prawdopodobnie spłoszony przez hałas podczas nocy sylwestrowej, uciekł z domu. Niestety, finał jego poszukiwań okazał się tragiczny.
Na profilu organizacji OTOZ Animals Inspektorat Warszawa na Facebooku (która informuje o tej bulwersującej historii) można znaleźć zdjęcia nieżywego Dodiego. Ostrzegamy, że jedno z nich jest naprawdę drastyczne.
"Wygląda to tak, jakby ktoś chciał wyciąć mu chipa. Na chwilę obecną nie wiemy, jaka była przyczyna zgonu Dodi. Wyjaśni to policyjne dochodzenie" - czytamy w poście. Wolontariusze wraz z właścicielką psa złożyli na komendzie policji zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.