Partia 20 ton mrożonych malin importowanych z Ukrainy została zatrzymana na granicy w związku ze stwierdzeniem elementów plastiku - poinformował PAP Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (WIJHARS) w Lublinie.
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych zakomunikowała w poniedziałek na platformie X (d. Twitter), że lubelski wojewódzki inspektorat wydał decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu partii 20 000 kg owocu maliny mrożonej, która była importowana z Ukrainy w 800 workach papierowych.
Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (WIJHARS) w Lublinie odpowiadając na pytania PAP przekazał, że decyzja w tej sprawie została wydana z urzędu 9 lutego z rygorem natychmiastowej wykonalności.
"WIJHARS w Lublinie wydał decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu towaru na teren Polski i przekazał dokumentację do właściwego Urzędu Celnego, który podejmuje decyzje co do dalszego postępowania" – poinformowała inspekcja. "W związku z tym zatrzymana partia maliny mrożonej nie wjechała na teren Polski. Towar został zatrzymany na granicy" – dodano.
Jako powód wydania zakazu inspekcja wskazała obecność plastiku. "W próbkach laboratoryjnych zostały stwierdzone elementy tworzywa sztucznego potocznie zwanego plastikiem o barwie zielonej o różnych wymiarach od 2mm x 2mm do ok. 4,5mm x 0,7mm. Tworzywa sztuczne mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie człowieka" – podano.
Lubelskie: 20 ton mrożonych malin z Ukrainy zatrzymano na granicy https://t.co/pT9YIhMwUU
— Radio Maryja (@RadioMaryja) February 15, 2024
Lubelskie: 20 ton mrożonych malin z Ukrainy zatrzymano na granicy https://t.co/pT9YIhMwUU
— Radio Maryja (@RadioMaryja) February 15, 2024
"W ostatnim czasie WIJHARS w Lublinie wydawał podobne decyzje zakazujące wprowadzenia do obrotu artykułów rolno spożywczych, w których była zakwestionowana obecność owoców zapleśniałych i zepsutych" – poinformowano.
Jak podano, inspekcja prowadzi 24 godziny na dobę i przez siedem dni w tygodniu kontrole jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych przywożonych spoza Unii Europejskiej i Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu, w tym kontrole planowe na granicy, jak i doraźne w podmiotach skupujących oraz importujących maliny (również mrożone) z zagranicy. "Kontrole mają na celu w szczególności weryfikację i wyeliminowanie praktyk prowadzących do zafałszowań, powodujących naruszenie przepisów jakości handlowej ze względu na niezgodne z prawdą dane w zakresie pochodzenia, klasy lub składu" – napisano.
W piątek, 9 lutego br., w całej Polsce odbywały się protesty rolników, którzy sprzeciwiają się m.in. wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy, gdyż produkcja rolna stała się nieopłacalna.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski pytany w środę w Radiu Zet, czy Polska powinna wprowadzić zakaz importu towarów rolnych z Ukrainy, odparł: "Jest wprowadzony częściowo. Jeśli będą naruszone rynki, to wtedy w stosunku do poszczególnych towarów, w niektórych przypadkach, tak".
Minister wskazał, że rolnicy protestują przeciwko nadmiernemu otwarciu rynku europejskiego na towary z Ukrainy. Jak mówił, jest częściowe ograniczenie. Przekazał, że Polska prowadzi rozmowy bilateralne na poziomie technicznym z ministerstwem Ukrainy dotyczące dalszego ograniczenia i kontroli napływu towarów rolnych z Ukrainy na rynek Polski, a także form ograniczenia, jeśli zostanie naruszony dany obszar rynku związany z takim, czy innym towarem.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rozwoju i Technologii z 15 września 2023 r. w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych, Polska wprowadziła bezterminowy zakaz przywozu do naszego kraju m.in. niektórych rodzajów zbóż, nasion oleistych, śrut czy makuch.