Gośćmi red. Adriana Stankowskiego w programie „Dziennikarski poker” na antenie Telewizji Republika byli Warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości: Olga Semeniuk oraz Dariusz Lasocki.
Ratusz rezygnuje z pomysłu parkingów podziemnych na pl. Bankowym i pl. Konstytucji - wynika z odpowiedzi na interpelację warszawskiego radnego Sebastiana Kalety (PiS). Miasto tłumaczy decyzję mniejszym niż zakładano zainteresowaniem potencjalnych inwestorów. Utworzenie parkingów podziemnych w kilku lokalizacjach było jednym z postulatów Rafała Trzaskowskiego w kampanii wyborczej.
– Ledwie wyszliśmy z tematy darmowych żłobków wchodzimy w logistykę i transport. To była wieloletnia obietnica, a dziś już wiemy, że prezydent Trzaskowski rezygnuje z tego. Stawia na zieleń, której zalążkiem są palety– mówiła nam Semeniuk.
– Ręce zacierają paleciarze. To jest strefa asfaltu, a nie strefa relaksu. W Warszawie widać ze wszystko jest możliwe – mamy asfaltowy park! Pytanie czy po dwóch miesiącach użytkowania te palety nie są do spalenia? Dodatkowo tam codziennie są koncerty. Każdemu artyście trzeba odpalić wynagrodzenie. 900 tys. na drewno potem artyści także to są absurdalne koszty– podkreślał Lasocki.
Semeniuk nadmieniła, że władze miasta nie przewidziały nawet skutków dot. Bezpieczeństwa tego miejsca.
KARTA LGBT
Kłamliwe komunikaty wydawane przez Urząd m.st. Warszawy, brak wyliczeń kosztów związanych z realizacją postulatów karty LGBT, nieprzeprowadzenie konsultacji społecznych w tej sprawie, a także (najprawdopodobniej) zgoda na to, aby program zajęć z edukacji seksualnej dla dzieci napisali jedynie działacze z mniejszości seksualnych – tak wygląda proces wprowadzania deklaracji LGBT w Warszawie – informowała w piątek Gazeta Polska Codziennie.
– Do dziś nie wiemy, ile to będzie kosztowało. Pomysłodawcy tego projektu zaczęli od końca i nawet sami tego nie wiedzą – tłumaczyła Semeniuk.
Lasocki zaznaczył, że szkoła powinna być miejscem bezpiecznym, niepoddawanym indoktrynacji. Jego zdaniem ta karta to niszczy.
Semeniuk nadmieniła, że urzędnicy i ratusz zaczynają wchodzić do rodzin i nakazywać konkretne wychowanie dzieci poprzez tę kartę.
Ponad 12 tys. zł - tyle według doniesień medialnych miała zarobić popularna youtuberka Arlena Witt, która wzięła udział w akcji promującej warszawską kranówkę.
– Okazało się, że w Warszawie mamy tyle pieniędzy, że można doprowadzić do sytuacji, gdzie za wypicie łyka wody zapłacimy influencerowi 12 tys. złotych – kpił Lasocki.
ZACHĘCAMY DO WYSŁUCHANIA CAŁEJ ROZMOWY: