Mój Wydział Prawa i Administracji na Uniwersytecie Warszawskim, który ukończyłam i na którym 36 lat wykładałam, inicjuje krajowy zjazd prawników-pracowników nauki, by przyłączyć też tę grupę do buntu przeciwko legalnie wybranej władzy państwowej - pisze Krystyna Pawłowicz.
Zjazdy "nadzwyczajnych kast" prawniczych - sędziowskiej i adwokackiej już się odbyły.Teraz prawnicy-naukowcy wbrew etosowi nauki, wbrew nakazowi szacunku dla PRAWDY i RÓŻNORODNOŚCI poglądów naukowych i wolności poglądów politycznych wypowiedzą się uzurpatorsko, bezprawnie w imieniu CAŁEGO akademickiego środowiska naukowego prawników przeciwko rzekomemu "łamaniu demokracji, dyktaturze [demokracji?], naruszaniu praw i wolności obywatelskich” itp., przez demokratycznie wybrane polskie władze, które odzyskują Polskę z rąk pasożytujących na niej morderczo układów post-peerelowskich.
Wydawanie odezw politycznych w imieniu całego środowiska, jest ciężkim naruszeniem praw i wolności tej części prawników-pracowników naukowych, którzy lewicowych, antydemokratycznych poglądów inspiratorów antyrządowych intryg nie podzielają.
Środowisko akademickie jest tak samo zróżnicowane w sprawach politycznych sympatii, jak reszta społeczeństwa, a brutalne wykorzystanie ilościowej i organizacyjnej przewagi inspiratorów buntu, z reguły starszych już wiekiem, jest ciężkim upokorzeniem pracowników nauki inaczej niż "silniejsi" myślących. Jest obrazą prestiżu akademii.
Taki antyrządowy "zjazd" i jego planowane uchwały będą oczywistym pogwałceniem uniwersyteckich, akademickich standardów, jak też zostaną wykorzystane dla szkodzenia Polsce w relacjach międzynarodowych.
Oto skutki zablokowania lustracji na uczelniach, które stały się - niestety - ośrodkami często działań antypolskich i antydemokratycznych, krzewiącymi różne ideologie lewackie.
To przyłączenie się do antypolskiego buntu, pokazuje, że także środowisko prawników akademickich wraz z nastaniem polskiej władzy utraciło jakieś swoje "konfitury".
No, ale skoro, jak wieść niesie, forsującymi cały ten akademicki skandal są doktorzy habilitowani, m.in. M. Wyrzykowski (b. sędzia TK), W. Kocot, M. Zubik (aktualny sędzia TK), J. Urbanik czy M. Płatek - to wszystko jest już jasne.
Żal starożytnego mojego Wydziału Prawa, żal mojego Uniwersytetu