Jak informuje Polska Agencja Prasowa, politycy Lewicy chcą, aby w ustawie dotyczącej wyborów prezydenckich zostały określone terminy wykonywania poszczególnych czynności wyborczych. Lewica zamierza zgłosić taką poprawę w Senacie zgłosi taką poprawkę; KO chce się zapoznać z opiniami prawnymi, a w PSL na chwilę obecną nie ma ustaleń ws. zgłoszenia ewentualnych poprawek.
Sejm uchwalił w miniony wtorek ustawę w sprawie wyborów prezydenckich w 2020 r. Zakłada ona, że w wyborach głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego. Ustawa w środę trafiła do Senatu, który ma na jej rozpatrzenie 30 dni.
PAP zapytała senatorów: Lewicy, Koalicji Obywatelskiej PSL i PiS, czy ich kluby będą zgłaszać w Senacie poprawki do ustawy.
Senator Lewicy Wojciech Konieczny poinformował PAP, że najważniejsza z poprawek, jaką jego klub złoży podczas prac nad ustawą będzie dotyczyła kalendarza wyborczego. Jak mówił, Lewica chce, żeby w ustawie z góry zostały określone terminy wykonywania poszczególnych czynności wyborczych.
Zgodnie z przyjętą przez Sejm ustawą, to marszałek Sejmu - po zasięgnięciu opinii PKW - określi dni, w których upływają terminy wykonania czynności wyborczych przewidzianych w Kodeksie wyborczym i ustawie, mając na względzie termin wyborów ustalony w postanowieniu. Ustawa zakłada ponadto, że nie będą miały zastosowania terminy wykonania czynności wyborczych wskazane w Kodeksie wyborczym. Marszałek Sejmu będzie mogła też - po zasięgnięciu opinii ministra zdrowia i PKW - zmienić terminy wykonania czynności wyborczych, mając na względzie sytuację epidemiczną na obszarze całego kraju bądź jego części.
– Nie mamy nic przeciwko temu, że marszałek Sejmu ustali datę wyborów, jednak jej uprawnienia do ustalenia kalendarza wyborczego są za szerokie. Protestujemy przeciwko temu, żeby marszałek Sejmu mogła jednoosobowo zmienić kalendarz wyborczy- podkreślił Konieczny.
Szef senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Aleksander Pociej (KO) powiedział PAP, że o ewentualnych poprawkach będzie mógł powiedzieć po zapoznaniu się z opiniami prawnymi, które zostały zamówione do ustawy.
– Czekamy m.in. na opinie: Biura Legislacyjnego Senatu, Sądu Najwyższego, Państwowej Komisji Wyborczej oraz konstytucjonalistów - dodał senator.
Pociej spodziewa się, że opinie wpłyną w ciągu najbliższych dwóch, trzech dni.
– Dla nas istotna będzie zgodność tych zaproponowanych rozwiązań z dotychczasowym porządkiem prawnym, przede wszystkim z konstytucją - podkreślił szef senackiej komisji praworządności.
Jeszcze na etapie prac nad projektem ustawy w Sejmie klub Koalicji Obywatelskiej proponował wykreślenie artykułu, który pozwala na ponowne zgłaszanie tych kandydatów na prezydenta (wraz z zebranymi podpisami), którzy mieli uczestniczyć w wyborach 10 maja. Zgłoszono ponadto poprawkę, która likwidowała możliwość określania przez marszałka Sejmu terminarza wyborczego. Posłowie KO chcieli też rozszerzenia składu obwodowej komisji wyborczej z określonych w ustawie minimum 3 osób do od 5 do 8 osób.
Senator PSL Jan Filip Libicki powiedział PAP, że na chwilę obecną nie ma ustalenia wewnątrzklubowego o złożeniu przez PSL poprawek. "Przynajmniej ja o tym nie słyszałem" - podkreślił.
Dodał jednocześnie, że po przeczytaniu ustawy zastanawia się nad rozwiązaniem dotyczącym odbioru pakietu wyborczego.
– Dobrze byłoby, aby ten odbiór był za potwierdzeniem odbioru, czyli krótko mówiąc przesyłką poleconą - powiedział Libicki. Zastrzegł, że jest to tylko jego refleksja, która nie jest uzgodniona z klubem PSL.
– I nie wiem, czy będę zgłaszał poprawkę, ale mam taką myśl - zaznaczył.
Senator PiS Jan Maria Jackowski powiedział PAP, że nic nie wskazuje na to, żeby klub PiS miał zgłaszać poprawki do ustawy, ale - jak zastrzegł - nie jest to jeszcze pewne. Jego zdaniem, można przyjąć z pewnością, że ustawa wyjdzie z Senatu z poprawkami, zgłoszonymi przez opozycję, która ma większość w Senacie.