Oficjalny profil "Polskiego Himalaizmu Zimowego" na Facebooku poinformował w poniedziałek rano, że Denis Urubko rozpoczął schodzenie. W weekend postanowił samotnie zaatakować szczyt K2 i bez wiedzy ekipy opuścił bazę.
– Solowa próba zdobycia K2 zimą jest całkowicie samobójcza – ocenił pakistański himalaista Mirza Ali Baig. Również zaprzyjaźniony z Urubką miejscowy wspinacz Karim Shah przyznał, że decyzja Urubki była „bardzo ryzykowna”.
Z kolei pozostali himalaiści wspinający się na K2 wyruszyli wyżej. Marcin Kaczkan i Maciej Bedrejczuk kierują się w stronę obozu C3 na wysokości 7200 metrów, a Marek Chmielarski i Artur Małek do położonej niżej bazy C2 – poinformował kierownik narodowej wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki.
Urubko ruszył na szczyt bez poinformowania uczestników oraz kierownictwa wyprawy. Według zasad, które przyjął, zima w górach wysokich trwa od grudnia do końca lutego. Stąd samotna próba przed końcem miesiąca. Innego zdania są jego koledzy z bazy.