Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o ,,napad na tira". Mężczyźni ukradli blisko 10 milionów sztuk papierosów o wartości ponad 6,5 miliona złotych. W zatrzymaniu brało udział kilkudziesięciu funkcjonariuszy.
Ponad dwa miesiące temu łomżyńscy policjanci otrzymali zgłoszenie o napadzie na kierowcę tira. Okazało się, że podczas krótkiego postoju w okolicach Łomży podszedł do niego mężczyzna z bronią palną w ręku, groził pozbawieniem życia i kazał wykonywać wszystkie polecenia.
Kierowca wykonał polecenia i zjechał na stacje paliw w gminie Śniadowo, gdzie czekało dwóch kolejnych podejrzanych i drugi tir. Następnie doszło do przeładunku towaru. Mężczyzna dodał, że napastnicy podali mu tabletki, po których zasnął. Gdy się obudził towaru już nie było. Pokrzywdzeni oszacowali wartość strat na ponad 6,5 miliona złotych.
Całe zdarzenie zostało wyreżyserowane
Dzięki materiałom dowodowym, policjanci zatrzymali trzech mężczyzn zamieszanych w ,,napad". Okazało się, że całe zdarzenie zostało wyreżyserowane przez kierowcę tira, który wraz z dwoma innymi podejrzanymi ukradł przewożony towar.
Do zatrzymania wszystkich podejrzanych doszło w ubiegłą niedzielę na terenie województwa podlaskiego i mazowieckiego. W akcji brało udział łącznie kilkudziesięciu funkcjonariuszy.
Kokaina, pieniądze, biżuteria i luksusowe auta
44 i 43-letni mieszkaniec województwa podlaskiego i 41-letni województwa mazowieckiego trafili do policyjnego aresztu. W mieszkaniach 43-latka i o dwa lata młodszego kompana mundurowi dodatkowo znaleźli kokainę. Funkcjonariusze zabezpieczyli również łącznie blisko 200 tysięcy złotych, biżuterię oraz samochody o wartości około 150 tysięcy złotych.
W poniedziałek wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. 41 i 43-latek dodatkowo usłyszeli zarzuty posiadania środków odurzających. Najstarszy z nich oprócz kradzieży z włamaniem usłyszał zarzut fałszywego zawiadomienia o przestępstwie i składania fałszywych zeznań. Wszyscy podejrzani usłyszeli zarzuty w warunkach recydywy.
Następnego dnia decyzją sądu mężczyźni trafili do aresztu śledczego, gdzie spędzą najbliższe trzy miesiące.
Zgodnie z kodeksem karnym za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności, a w warunkach recydywy kara może zostać zwiększona o połowę.