Jim McCants, gdy skończył 50. rok życia postanowił zadbać o zdrowie. Zaczął zdrowo się odżywiać, regularnie ćwiczył, przyjmował suplementy diety. Niestety przeszarżował i omal nie przypłacił tego życiem.
Pewnego dnia żona Jima zauważyła, że ma on żółtawy odcień skóry i oczu. Ten objaw mógł świadczyć o złej pracy wątroby.
Mężczyzna pojechał do lekarza, by znaleźć przyczynę swoich problemów. Podczas wywiadu lekarskiego, Jim przyznał, że przyjmuje suplement diety w postaci kapsułek ze skoncentrowanym ekstraktem z zielonej herbaty.
Niestety nie wiedział, że suplement ten zawiera skoncentrowaną dawkę herbaty zielonej w postaci potencjalnie toksycznego związku Epigallocatechin-3-gallate (EGCG). Może on niekorzystnie wpływać na funkcjonowanie wątroby.
Kolejne badania potwierdziły przypuszczenia lekarzy - wątroba Jima był zniszczona. Potrzebna był transplantacja tego narządu i to natychmiast. Na szczęście znalazł się dawca i mężczyzna powoli zaczął wracać do zdrowia.
Teraz upowszechnia swoją historię, by zwrócić uwagę na działania niepożądane suplementów diety i niewłaściwego ich stosowania. Producent preparatu, który stosował mężczyzna, nie wymienił w działaniach niepożądanych ewentualnych problemów z wątrobą. Jim McCants domaga się, aby taka informacja znalazła się na opakowaniu preparatu.