Po sposobach "na wnuczka" i "na policjanta" oszuści zaczęli wyłudzać pieniądze od placówek handlowych metodą "na serwisanta terminali płatniczych".
Złodzieje działają z reguły w podobny sposób. Najpierw dzwonią do sklepu lub stacji benzynowej i podają się za pracowników zajmujących się serwisowaniem terminali do płatności kartą. Telefonicznie proszą o wciśnięcie na terminalu odpowiedniej kombinacji klawiszy. Tłumaczą, że ma to zaktualizować system.
Następnie przekonują rozmówcę, że trzeba sprawdzić, czy aktualizacja przebiegła pomyślnie. Proszą o przeprowadzenie próbnej transakcji. Zapewniają przy tym, że pieniądze zostaną zwrócone po weryfikacji systemu. Po przelaniu pieniędzy kontakt z nimi się urywa.
Oszuści doskonale znają systemy wykorzystywane w sklepach. Przeprowadzają testy połączenia z placówką. W rozmowie wykazują się dużym profesjonalizmem i i branżową znajomością obsługi całego systemu płatniczego – ostrzegają policjanci. Na nową metodę oszustów nabrało się w ostatnim czasie kilka osób w Leżajsku. Policja szacuje straty na 6000 złotych.