- Polski rząd promuje i realizuje ideę pomocy na miejscu, jako działanie będące wyrazem poszanowania kultury i religii osób potrzebujących. - taką filozofię pomocy humanitarnej ofiarom konfliktów przedstawił w Waszyngtonie minister Michał Woś.
Jako przedstawiciel polskiego rządu minister bierze udział w ministerialnej konferencji na temat wolności religijnej odbywającej się w amerykańskim Departamencie Stanu.
W trzydniowej konferencji w Waszyngtonie bierze udział ponad 100 delegacji z całego świata. Występując podczas debaty na temat programów rozwojowych i humanitarnych minister Michał Woś mówił, że dzięki pomocy na miejscu ofiarom konfliktów łatwiej utrzymać własną kulturę i tożsamość.
Polska wspiera i pomaga
Minister wyraził zadowolenie, że Polska, jako jeden z czterech krajów, została zaproszona do udziału w panelu poświęconym pomocy humanitarnej. - Zaproszenie Polski do przedstawienia swoich działań i projektów jest dużym wyróżnieniem i docenieniem polskiej filozofii, czyli realnej pomocy na miejscu ze szczególnym wykorzystaniem organizacji pozarządowych, które mają świetne rozpoznanie w terenie - powiedział minister w wywiadzie dla Polskiego Radia.
Michał Woś podkreślił, że Polska wyznaje zasadę niesienia pomocy wszystkim potrzebującym, nie dzieląc ich według wyznania czy religii. W ramach swoich projektów realizuje głównie pomoc dla jazydów i chrześcijan, ponieważ te grupy najdotkliwiej doświadczyły przemocy i agresji ze strony Państwa Islamskiego.
"Moralny obowiązek"
Otwierając konferencję amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo powiedział, że zapewnienie swobody wyznawania i praktykowania religii jest moralnym obowiązkiem każdego kraju. - Wszyscy ludzie, w każdym zakątku kuli ziemskiej, muszą mieć prawo do praktykowania swojej wiary otwarcie: w domach, w świątyniach i przestrzeni publicznej. Mają też prawo wierzyć w cokolwiek pragną - podkreślił Mike Pompeo zapewniając, że Stany Zjednoczone zawsze i wszędzie będą wspierać wolność religijną.
Pełnomocnik amerykańskiego rządu do spraw wolności religijnej ambasador Samuel Brownback podkreślił, że rządy poszczególnych krajów mają obowiązek stworzenia przestrzeni dla swobodnego wyznawania i praktykowania religii. - Jednak sytuacja jest bardzo zła. Mimo, że większość ludzi jest wierząca, 80 procent światowej populacji mieszka w miejscach z ograniczoną wolnością religijną - powiedział.