"Z punktu widzenia Rządu Federalnego nie istnieją żadne zobowiązania wynikające z prawa międzynarodowego ani zobowiązania prawne innego rodzaju do wypłaty Polsce odszkodowań po drugiej wojnie światowej. „Kwestia reparacji jest zamknięta” – brzmi odpowiedź (20/12567) na drobne pytanie grupy parlamentarnej AfD (20/12381)", taka informacja widnieje na stronie internetowej niemieckiego parlamentu - bundestag.de. Czyżby za to Donald Tusk miał otrzymać kolejną już nagrodę od władz niemieckich? Na to wychodzi.
W 2022 roku opublikowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej. Wynika z niego, że straty Polski w wyniku rozpętanej przez Niemców wojny to 6 bilionów 220 mld 609 mln złotych. Niemcy oczywiście nie zamierzały wypłacać Polsce reparacji, twierdząc, że sprawa ta jest już zakończona.
Tajemnicą nie jest, że akurat kwestia reparacji niemieckich dla Polski to temat tabu również dla aktualnej ekipy rządzącej. Kiedy przed laty, rząd Zjednoczonej Prawicy dokładał wszelkich starań (chociażby przygotowując ww. raport z konkretnymi wyliczeniami strat), aby temat ten został załatwiany na korzyść strony polskiej, spotkał się z falą ogromnej krytyki ze strony ówczesnej opozycji.
Dziś, kiedy ekipa Tuska jest u władzy, po raz kolejny słyszymy, że "sprawa reparacji jest zamknięta". W lipcu, gdy niemiecki kanclerz, Olaf Scholz, złożył wizytę w Warszawie, dużo kontrowersji wywołała wypowiedź premiera Donalda Tuska, który oświadczył, że "kanclerz Scholz mówi otwarcie i to zaleta tego spotkania, że w sensie formalnym i prawnym, reparacje z punktu widzenia Niemiec są zamknięte i ma argumenty na rzecz tej tezy".
Przypadek? Nie zbyt...
Co więcej, od kilku dni w przestrzeni publicznej przewija się informacja, że szef polskiego rządu Donald Tusk otrzyma nagrodę M100 Media Award, przyznawaną przez organizację M100 Sanssouci Colloquium z siedzibą w Poczdamie. Wraz z nim nagrodzona zostanie prezydent Republiki Kosowa, Vjosa Osmani-Sadriu. Laudację na cześć laureatów wygłosi kanclerz Niemiec Olaf Scholz, a cała uroczystość odbędzie się 12 września podczas Międzynarodowego Sympozjum Medialnego. W tym roku odbędzie się ono pod hasłem "Demokracja pod ostrzałem". Mówią wprost - nagroda dla Tuska zostanie przyznana za... "walkę z autorytaryzmem".
A może "walka z autorytaryzmem" to tylko i wyłącznie wzniosła nazwa na "uległość", "spolegliwość" i "podległość" wobec rządu w Berlinie?
Dziś rano w mediach społecznościowych, Aleksandra Fedorska, dziennikarka m.in. Radia Wnet opublikowała wpis, w którym opisała, jak obecnie sprawa reparacji rozpatrywana jest za naszą zachodnią granicą.
I faktycznie. Informację tę potwierdza komunikat opublikowany 23 sierpnia na stronie niemieckiego parlamentu.
"Z punktu widzenia Rządu Federalnego nie istnieją żadne zobowiązania wynikające z prawa międzynarodowego ani zobowiązania prawne innego rodzaju do wypłaty Polsce odszkodowań po drugiej wojnie światowej. „Kwestia reparacji jest zamknięta” – brzmi odpowiedź (20/12567) na drobne pytanie grupy parlamentarnej AfD (20/12381). Zgodnie z umową poczdamską z 1945 r. roszczenia odszkodowawcze Polski zostały zaspokojone z udziału sowieckiego. „Związek Radziecki i Polska zrzekły się dalszych wypłat reparacji w 1953 r., a Polska później kilkakrotnie potwierdziła skuteczność zrzeczenia się. To odstąpienie było podstawą do dalszych kroków w kierunku normalizacji i pojednania”.
Niemcy bez zastrzeżeń uznają swoją historyczną odpowiedzialność za miliony ofiar wojny i okupacji Polski. Z punktu widzenia Rządu Federalnego rodzi to mandat podjęcia działań na rzecz wsparcia żyjących jeszcze ofiar niemieckiego ataku i okupacji w latach 1939–1945. „Odszkodowania osobiste zostaną wypłacone wszystkim uprawnionym, czyli wszystkim osobom prześladowanym zgodnie z art. 1 federalnej ustawy o odszkodowaniach, w tym także tym, którzy byli prześladowani na obecnym terytorium Polski lub którzy obecnie tam mieszkają, gdyby byli prześladowani ze względu na rasę, wiarę lub ideologię zastosowano wobec narodowych socjalistów środki przemocy.”
– czytamy na stronie bundestag.de.
Kwestia reperacji faktycznie jest tematem zamkniętym? Na to pytanie mogą odpowiedzieć Państwo w sondzie poniżej tekstu!
Informację tę potwierdza komunikat opublikowany na stronie niemieckiego parlamentu.
"Z punktu widzenia Rządu Federalnego nie istnieją żadne zobowiązania wynikające z prawa międzynarodowego ani zobowiązania prawne innego rodzaju do wypłaty Polsce odszkodowań po drugiej wojnie światowej. „Kwestia reparacji jest zamknięta” – brzmi odpowiedź (20/12567) na drobne pytanie grupy parlamentarnej AfD (20/12381). Zgodnie z umową poczdamską z 1945 r. roszczenia odszkodowawcze Polski zostały zaspokojone z udziału sowieckiego. „Związek Radziecki i Polska zrzekły się dalszych wypłat reparacji w 1953 r., a Polska później kilkakrotnie potwierdziła skuteczność zrzeczenia się. To odstąpienie było podstawą do dalszych kroków w kierunku normalizacji i pojednania”.
Niemcy bez zastrzeżeń uznają swoją historyczną odpowiedzialność za miliony ofiar wojny i okupacji Polski. Z punktu widzenia Rządu Federalnego rodzi to mandat podjęcia działań na rzecz wsparcia żyjących jeszcze ofiar niemieckiego ataku i okupacji w latach 1939–1945. „Odszkodowania osobiste zostaną wypłacone wszystkim uprawnionym, czyli wszystkim osobom prześladowanym zgodnie z art. 1 federalnej ustawy o odszkodowaniach, w tym także tym, którzy byli prześladowani na obecnym terytorium Polski lub którzy obecnie tam mieszkają, gdyby byli prześladowani ze względu na rasę, wiarę lub ideologię zastosowano wobec narodowych socjalistów środki przemocy.”
– czytamy w informacji zamieszczonej na stronie bundestag.de. Informację tę potwierdza komunikat opublikowany na stronie niemieckiego parlamentu.
"Z punktu widzenia Rządu Federalnego nie istnieją żadne zobowiązania wynikające z prawa międzynarodowego ani zobowiązania prawne innego rodzaju do wypłaty Polsce odszkodowań po drugiej wojnie światowej. „Kwestia reparacji jest zamknięta” – brzmi odpowiedź (20/12567) na drobne pytanie grupy parlamentarnej AfD (20/12381). Zgodnie z umową poczdamską z 1945 r. roszczenia odszkodowawcze Polski zostały zaspokojone z udziału sowieckiego. „Związek Radziecki i Polska zrzekły się dalszych wypłat reparacji w 1953 r., a Polska później kilkakrotnie potwierdziła skuteczność zrzeczenia się. To odstąpienie było podstawą do dalszych kroków w kierunku normalizacji i pojednania”.
Niemcy bez zastrzeżeń uznają swoją historyczną odpowiedzialność za miliony ofiar wojny i okupacji Polski. Z punktu widzenia Rządu Federalnego rodzi to mandat podjęcia działań na rzecz wsparcia żyjących jeszcze ofiar niemieckiego ataku i okupacji w latach 1939–1945. „Odszkodowania osobiste zostaną wypłacone wszystkim uprawnionym, czyli wszystkim osobom prześladowanym zgodnie z art. 1 federalnej ustawy o odszkodowaniach, w tym także tym, którzy byli prześladowani na obecnym terytorium Polski lub którzy obecnie tam mieszkają, gdyby byli prześladowani ze względu na rasę, wiarę lub ideologię zastosowano wobec narodowych socjalistów środki przemocy.”
– czytamy w informacji zamieszczonej na stronie bundestag.de.
Czy kwestia reparacji faktycznie jest sprawą zamkniętą? Na to pytanie mogą odpowiedzieć Państwo poniżej tekstu!
Źródło: Republika, x.com, Niezalezna.pl