Który polityk pozywa za satyryczne okładki?
W czwartek przed Sądem Okręgowym w Warszawie odbędzie się kolejna odsłona głośnego procesu, który Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej i obecny premier, wytoczył „Gazecie Polskiej” oraz jej redaktorowi naczelnemu Tomaszowi Sakiewiczowi. Sprawa dotyczy satyrycznej okładki.
Na wspomnianej okładce przedstawiono wizerunek Tuska z napisem “Gott mit uns” (“Bóg z nami”), co wywołało kontrowersje i było skłoniło lidera PO do podjęcia kroków prawnych.
Podczas rozprawy, która odbyła się 29 listopada br., sąd wysłuchał zeznań zarówno Donalda Tuska, jak i Tomasza Sakiewicza. W trakcie przesłuchania redaktor naczelny „Gazety Polskiej” skierował do premiera kluczowe pytanie, na które jednak nie otrzymał odpowiedzi.
– Czy zna pan przykład premiera jakiegokolwiek demokratycznego kraju, który pozwał dziennikarzy za okładkę satyryczną do sądu? – zapytał Sakiewicz.
Przypomnijmy, że pozywanie dziennikarzy za satyrę to praktyka charakterystyczna raczej dla przywódców autorytarnych, takich jak Recep Tayyip Erdoğan z Turcji, Aleksandr Łukaszenka z Białorusi czy Władimir Putin z Rosji. Premier Tusk wpisuje się w ten niechlubny schemat, co budzi niepokój w kontekście stanu wolności słowa w Polsce.
Co istotne, sprawa dotycząca satyrycznej okładki nie jest odosobnionym przypadkiem, ale wpisuje się w ciąg działań Tuska, które mają wywołać wśród mediów „efekt mrożący”. Podczas procesu Tomasz Sakiewicz podkreślił, że Donald Tusk coraz częściej korzysta z drogi sądowej, by tłumić krytykę medialną. – W ciągu kilku miesięcy otrzymałem trzy pozwy od pana premiera. Czy chodzi o to, że pan premier ma obsesję na moim punkcie, czy coś się załamało w jego systemie nerwowym i zaczął pozywać dziennikarzy? – mówił redaktor Sakiewicz.
Nie jest to pierwszy raz, gdy „Gazeta Polska” staje się celem pozwów ze strony polityków i osób publicznych związanych z obecnie rządzącymi. W 2021 roku Borys Budka pozwał Tomasza Sakiewicza za okładkę z listopada 2020 roku, zarzucając naruszenie dóbr osobistych. Podobnie Bartosz Kramek z Fundacji „Otwarty Dialog” wystąpił na drogę sądową za satyryczną okładkę z 2017 roku, na której pojawiło się odniesienie do „wrześniowego puczu”.
W 2022 roku Donald Tusk wytoczył kolejny proces, tym razem „Gazecie Polskiej Codziennie”, za okładkę przedstawiającą go z literą „Z” na czole, nawiązującą do rosyjskiej agresji. Te przypadki jasno pokazują, że działania wymierzone w redakcję stają się narzędziem do wywierania presji na niezależne media i ograniczania swobody krytyki politycznej.
Źródło: Republika