Trzmiel: Tusk dziś mówi to, co w 92.: „panowie, policzmy głosy”
– Donald Tusk mówił dziś to samo, co w 1992 roku: „panowie policzmy głosy” – mówił na antenie Telewizja Republika Antoni Trzmiel, redaktor naczelny portalu telewizjarepublika.pl.
Komentatorzy dyskutowali o wystąpieniu czołowych polskich polityków na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu, podczas którego premier Donald Tusk złożył wniosek o wotum zaufania dla jego rządu.
– To wystąpienie Rafała Grupińskiego jest dość zaskakujące, bo to człowiek Schetyny, który mógł tu rozgrywać – stwierdził Antoni Trzmiel, oceniając wystąpienie szefa klubu PO. Redaktor naczelny portalu telewizjarepublika.pl zauważył, że „PO stoi murem za Tuskiem, a Grzegorz Schetyna jak na razie nie wykorzystuje swojej szansy”.
– Po tym wystąpieniu należy oczekiwać, że żadnej niespodzianki nie będzie, jednak sprawa nie skończy dzisiaj – przyznał drugi gość Michała Rachonia Grzegorz Waliński. Zdaniem publicysty Dziennika Trybuna „tutaj kompromitacją jest to, że przed ok. 2 lata kluczowe osoby w państwie były podsłuchiwane”. – Gdyby się to nie wysypało, ten stan by trwał – podkreślał Waliński.
– Donald Tusk mówił dziś to samo, co w 1992 roku: „panowie policzmy głosy” – stwierdził z kolei Trzmiel. Red. nacz. portalu telewizjarepublika.pl przypomniał, że PSL deklaruje, iż „szable policzone”, więc wynik jest raczej oczywisty. – PSL na pewno coś wygra na tej sprawie – stwierdził Trzmiel.
– Podobało mi się przemówienie Leszka Millera, było bardzo merytoryczne. Mało odnosił się do wystąpienia Tuska, ale jasno postawił sprawę na temat tego, co jest ważniejsze w całej sprawie. Chodzi o to, że treść nagrań stoi tu ponad formą – podkreślał Grzegorz Waliński, oceniając wystąpienie Leszka Millera.
Trzmiel przypomniał, że Miller punktował fakt, iż nie najważniejsze jest to, kto jak się wyraża, ale o czym rozmawia. – Trafne było to, jak stwierdził, iż trudno przypuszczać, aby Adam Michnik był rosyjskim agentem podczas afery Rywina – skwitował red. nacz. telewizjarepublika.pl.