Warszawski Sąd Okręgowy nie zgodził się w piątek zarówno na umorzenie jak i zawieszenie głośnej sprawy korupcyjnej tzw. grupy Sławomira Nowaka. Domagali się tego obrońcy oskarżonych razem z Nowakiem Ukraińców. Proces poprzedzą kolejne posiedzenia organizacyjne.
Jedno z takich posiedzeń przygotowawczych odbyło się w piątek przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Obrońcy oskarżonych złożyli podczas niego liczne wnioski, w tym o umorzenie i zawieszenie postępowania.
Ostatecznie sąd nie uwzględnił jednak wniosków obrońców Aleksandra T. i Wiry B., w których zwrócono się o umorzenie sprawy z uwagi na toczące się wobec tych oskarżonych procesy przed sądem na Ukrainie. Stołeczny sąd podkreślił, że zgodnie z przepisami konkurencja postępowań, na które powoływała się obrona, zachodzi tylko w razie prawomocnego zakończenia któregoś z postępowań.
Sąd nie zgodził się też na zawieszenie postępowania, czego chcieli obrońcy Aleksandra T. Adwokaci motywowali ten wniosek wybuchem wojny na Ukrainie i niemożnością stawienia się oskarżonego przed sądem w Polsce.
Sędzia Iwona Szymańska przyznała, że „o ile tuż po wybuchu wojny mogło dojść do destabilizacji działania instytucji państwowych na Ukrainie, o tyle ponad rok po wybuchu wojny, na Ukrainie zasadniczo bez zakłóceń funkcjonuje wymiar sprawiedliwości, komunikacja telefoniczna i pocztowa”. „Sąd nie dopatruje się długotrwałej przeszkody uniemożliwiającej prowadzenie postępowania w stosunku do oskarżonego Aleksandra T.” – powiedziała sędzia.
Sąd ustalił też terminy kolejnych posiedzeń przygotowawczych. Ostatni z nich wyznaczono na 17 listopada. Może to oznaczać, że do tego czasu proces w tej sprawie nie rozpocznie się.
Były minister transportu w ekipie PO Sławomir Nowak w grudniu 2021 r. został oskarżony o popełnienie 17 przestępstw o charakterze kryminalnym, w tym założenie oraz kierowanie zorganizowaną międzynarodową grupą przestępczą, zajmującą się popełnianiem przestępstw korupcyjnych i płatną protekcją.
Według prokuratury, Nowak jako szef Państwowej Służby Dróg Samochodowych Ukrawtodor miał żądać i przyjmować korzyści majątkowe oraz obietnice takich korzyści w kwocie ponad 6,1 mln zł. W zamian miał wspierać określone podmioty w postępowaniach o udzielenie i realizację zamówień publicznych związanych z remontem dróg na Ukrainie.
Byłego ministra oskarżono również o pranie brudnych pieniędzy. Chodzi o blisko 8 mln zł. Oskarżenie dotyczy też okresu, kiedy Nowak pełnił funkcję szefa gabinetu politycznego premiera Donalda Tuska oraz ministra transportu i gospodarki morskiej. Według śledczych polityk miał przyjąć co najmniej 320 tys. zł łapówek w zamian za pomoc w uzyskaniu intratnych stanowisk i kontraktów w państwowych spółkach. Jest też oskarżony o przyjęcie 760 tys. zł łapówki za zorganizowanie spotkania przedstawicieli spółki deweloperskiej z władzami miasta Gdańska.
Oprócz Sławomira Nowaka w procesie tym na ławie oskarżonych zasiądzie jeszcze ponad dziesięć osób, w tym trzech obywateli Ukrainy i jeden obywatel Turcji. Zarzuty im przedstawione dotyczą m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wręczania korzyści majątkowych, prania brudnych pieniędzy pochodzących z popełniania przestępstw, powoływania się na wpływy oraz poświadczania nieprawdy.