Poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński, w rozmowie z portalem wpolityce.pl, odniósł się do postawy unijnych urzędników oraz ich zachowania, po wyborczym zwycięstwie we Włoszech ugrupowania eurosceptycznego. Stwierdził, że doszło do kuriozalnej sytuacji, w której unijni funkcjonariusze chcą decydować o tym, jak mają wyglądać rządy w poszczególnych krajach.
– To jest sowiecki sposób myślenia, który znamy z przeszłości. Jest on nie do przyjęcia. Albo szanujemy demokrację, albo chcemy poddać się dyktatowi urzędników brukselskich – mówił poseł.
– Porównując decyzję i zachowania polityczne unijnych funkcjonariuszy z ostatniego tygodnia, to dominowały w nich wypowiedzi o tym, że Włosi odpowiedzą za swój wybór, bo do tego sprowadzała się wypowiedź Guenthera Oettingera, że to rynki zweryfikują wybory Włochów – stwierdził poseł na antenie Radia Kielce.
– Kiedy słyszymy o tym, że funkcjonariusze europejscy nie zgadzają się na mianowanie ministra spraw zagranicznych, czy premiera Włoch i kiedy porównamy to z przeszłością, kiedy to z Moskwy przychodziły polecenia polityczne na konkretne stanowisko, to czym różnią się te postawy? – pytał poseł Tarczyński.
– Jeżeli chcemy budować zdrową, dojrzałą demokrację i wolną Europę, wolnych narodów to takie zachowania nie powinny mieć miejsca, dlatego też pojawiły się przeprosiny, ale to jest za mało. Jeżeli ktoś odważył się w ten sposób oceniać demokratyczny wybór Włochów, to jest to bardzo groźne – tłumaczył polityk.
Polityk odniósł się również do narracji opozycji, która podtrzymuje, że rząd Prawa i Sprawiedliwości dąży do opuszczenia wspólnoty Unii Europejskiej.
– Nie jest prawdą, że Prawo i Sprawiedliwość chciałoby opuszczenia Unii. Uważamy, że Unia Europejska jest wartością, ale wymaga głębokiej reformy, która ma dać szansę wszystkim członkom Wspólnoty – równego traktowania. Nie chcemy Europy dwóch prędkości, nie chcemy lepszych, gorszych. Nie chcemy tzw. Starej i Nowej Unii, chcemy po prostu Unii Wspólnot Państw Narodowych. Uważamy, że te reformy są konieczne - podkreślił Dominik Tarczyński.
– Mamy być dumnym narodem, który zna swoją historię, zasługi w odwiecznej historii Europy, musimy prowadzić rozmowy i dialog. Chcemy też wprowadzać wartości chrześcijańskie – podsumował polityk PiS.