Przejdź do treści

Terlikowska: Totalitaryzm w wersji hard

Źródło: Fot. Igor Smirnow

Jeśli francuska minister praw kobiet faktycznie doprowadzi do zamknięcia katolickich portali pro-life, będziemy mieli do czynienia z brutalnym zamachem na wolność słowa. Oto prawdziwy totalitaryzm w wersji hard.

 

Katolickie portale pro-life. To jedno z wielu miejsc w sieci, w których można znaleźć prawdę na temat aborcji. Jako, że nie jest to prawda na rękę biznesowi aborcyjnemu, czas się z nią rozprawić. Na razie taki pomysł ma francuska minister praw kobiet. Jeśli przejdzie on we Francji, nie zdziwię się, jeśli na mocy jakichś unijnych ustaw, ruch pro-life zostanie zdelegalizowany w całej Europie, a jego działacze wtrąceni do więzień. Przykład Kanadyjki Mary Wagner pokazuje, że jest to całkiem możliwe

Jakie przestępstwa popełniają katolickie portale pro-life? Przestrzegają kobiety przed skutkami aborcji, i tymi fizycznymi, i psychicznymi. Więcej, używają słowa „dziecko”, a to skandal, bo – jak wiadomo – o dziecku mówimy dopiero po urodzeniu. Swoją drogą to ciekawe, w którym momencie „niedziecko” zmienia się w dziecko. Czy w jakiś czarodziejski sposób zmienia się nagle w brzuchu, czy może w kanale rodnym, a może jeszcze gdzie indziej. I kiedy? Czy w czasie skurczy to już dziecko, czy jeszcze nie dziecko? Próbuję taką informację bezskutecznie od obrończyń praw kobiet uzyskać. I nic. Uciekają się one do wymyślnej retoryki, mówiąc o zlepkach komórek, zygocie (nie tylko w czasie, kiedy ludzki zarodek jest na takim etapie rozwoju), a nawet o krwi, albo o czymś, co wypełnia macicę. Tyle że niewiele z tego wynika. Na naszym polskim gruncie (ale nie tylko) żadnej nie wymsknie się słowo dziecko, choć sporo kobiet, które aborcje popierają, dzieci urodziło i nie sądzę, by będąc w ciąży, sądziły, że ich w brzuchu nie jest rozwija się dziecko, tylko na przykład królik. Negowanie tego faktu w dobie czterowymiarowych aparatów USG czy drukarek, które mogą wydrukować trójwymiarowe zdjęcie dziecka na etapie prenatalnym, to jest dopiero robienie wody z mózgu.

Tak jak robieniem wody z mózgu jest przekonywanie, że aborcja to „zabieg łatwy, lekki, przyjemny, a na pewno szybki”, a poaborcyjny syndrom to jedynie wymysł prolajferów. Tak jak poczucie winy po przeprowadzonej aborcji, które – jak to swego czasu scharakteryzowała Anna Dryjańska - jest „wytrwale krzewione przez domorosłych psychiatrów specjalizujących się w wymyślaniu syndromów, z których skonstruowana jest metafizyczna ginekologia”. Wygibasy językowe nic tu nie pomogą, bo przegrywają one i z badaniami naukowymi, a przede wszystkim ze świadectwami kobiet po aborcji. Ogromna większość z ich tak czy inaczej doświadcza jego skutków. I próbują różnymi sposobami prawdę przed kobietami ukryć – czasem krzycząc, czasem dyskredytując fakty, a czasem przemilczając pewne sprawy. Po co mają kobiety się zastanawiać, jeszcze któraś zrezygnuje z aborcji, a nie daj Boże pokocha mocno to dziecko, które z początku wydawało jej się niepotrzebnym balastem. I biznes aborcyjny na tym straci.

Do już nie jest wojenka z prolajferami, To wypowiedzenie nam prawdziwej wojny. Wydawałoby się, że wszelkie totalitaryzmy już zostały wyplenione. Nic bardziej mylnego. Blokowanie niewygodnych dla lobby aborcyjnego treści to nic innego jak totalitaryzm. I to w wersji hard. Totalitarnymi są bowiem praktyki, które narzędziami administracyjnymi próbują blokować określone treści. Treści nie wyssane z palca, tylko poparte wieloletnimi badaniami naukowymi. Ponoć dla lewackich środowisk wolność słowa jest wartością. Czemu więc chcą ją ograniczyć?

Jeśli zdaniem pani minister zamknięcie portali pro-life ma być jednoznaczne z zamknięciem ust przeciwnikom aborcji, to jest ona w błędzie. To jeszcze bardziej zmobilizuje nas do tego, by tę prawdę kobietom mówić, by je przed aborcją ostrzegać. Wygraliśmy z komunizmem, wygraliśmy z nazizmem, więc wygramy też z aborcjonizmem. Bóg jest po stronie życia.

Małgorzata Terlikowska  

Telewizja Republika

Wiadomości

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Po zamachu na media - nielegalna TVP Info straciła 75 procent widzów

Polacy na chwilówkach, Tusk w drogich ubraniach. ZAWRZAŁO: „Powinien być w pasiaku”

Samolot, który rozbił się w Kazachstanie został ostrzelany?

Najnowsze

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie