– Są politycy którzy z powodu swoich przekonań mają czelność narzucić model wychowania, który jest absolutnie sprzeczny z dobrem dziecka - powiedziała w rozmowie z Adrianem Stankowskim w programie Telewizji Republika ,,Republika po południu\'\' Teresa Wargocka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości
– Konflikt ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego wszedł na nowy etap za sprawą prezesa związku pana Sławomira Broniarza. Pani poseł, jeżeli dobrze zrozumiałem wypowiedź pana prezesa, który już zdążył za nią przeprosić, to pan prezes chce brać dzieci jako żywe tarcze? - zapytał Adrian Stankowski.
– Myślę, że jesteśmy na takim etapie sporu, wywołanego przez ZNP, że musi pan sobie Broniarz szykować nowy oręż. I już przekroczył wszystkie granice. Najpierw straszył rodziców i uczniów, że nie zostaną przeprowadzone egzaminy a teraz postanowił wzmocnić przekaz - mówiła Teresa Wargocka.
– Można z całą pewnością powiedzieć w tej chwili, że pan Broniarz się przelicytował. Nie wierzę w to, że tego rodzaju zachowania podejmą polscy nauczyciele - kontynuowała posłanka PiS.
– Czy ten postulat pana Broniarza, 1000 zł dla każdego pracownika szkoły jest w ogóle realny w ramach rozsądnego budżetu? - dopytywał redaktor prowadzący.
– Myślę, ze aktyw ZNP już w momencie ogłaszania wiedział, że ten postulat jest niemożliwy do wykonania - wyjaśniła polityk.
– Jeżeli chcemy robić polityczną awanturę, chaos, jeżeli związek chce włączyć się w tę kampanię Koalicji Europejskiej, to własnie takie metody się stosuje - dodała.
Teresa Wargocka odniosła się także do warszawskiej karty LGBT oraz zapowiedzi Pawła Rabieja, który wyjawił, że kolejnymi postulatami po związkach partnerskich, będą małżeństwa z możliwością adopcji – To przeraża rodziców. Bardzo się cieszę, że i pan prezydent Trzaskowski i słyszymy, że Kraków to są samorządy, które bardzo jaśnie definiują jak widzą edukacje. Jak prawica mówiła o tym, jakie są zagrożenia związane z wczesną seksualizacją dzieci, to nie byliśmy słyszalni - powiedziała.
– Są politycy którzy z powodu swoich przekonań mają czelność narzucić model wychowania, który jest absolutnie sprzeczny z dobrem dziecka - dodała polityk.
– Jest to próba budowania innego systemu wartości, innego modelu rodziny. To nie jest sztuka sama w sobie. Pokazany jest cel do osiągnięcia. Żeby rodziny nie było. Jestem wdzięczna panu Rabiejowi za to, że on to powiedział - powiedziała poseł PiS.