Paryż i cała Francja są wręcz rozrywane przez protestujących, którzy noszą miano „żółtych kamizelek”. Pola Elizejskie przypominają pole bitwy, demonstranci niszczą wszystko co popadnie, a policja używa brutalnych metod by opanować sytuację. A w Polsce?
„Hańba tym, którzy atakowali (policję – przyp. red.). Hańba tym, którzy dopuszczali się przemocy wobec innych obywateli... Nie ma miejsca na taką przemoc w Republice” – napisał Emmanuel Macron.
Czy hańbą nie jest nazywanie pokojowego i pełnego dumy narodowej Marszu Niepodległości, który przeszedł ulicami Warszawy 11 listopada? 250 tys. osób potrafiło w spokoju i patriotycznym uniesieniu oddać cześć Polsce Niepodległej.
A we Francji? Tylko wczoraj w wyniku protestów „żółtych kamizelek” 20 osób zostało rannych. Policja została zmuszona do użycia armatek wodnych i gazu łzawiącego, by opanować sytuację. Na ten moment w wyniku demonstracji dwie osoby zginęły, a kilkaset jest ciężko rannych. Pola Elizejskie wyglądają jak pobojowisko.
Wystarczy spojrzeć na poniższe materiały wideo:
To się nie rozejdzie po kościach. Macron podpalił Francję.pic.twitter.com/8ARq2WVnWD
— PolskaSuwerenna (@Suwerenna1) 24 listopada 2018
Dobranoc. pic.twitter.com/BocKHzQy4C
— Radosław Poszwiński (@bogdan607) 24 listopada 2018
Francja.
— Piotr Lis (@Piotr_Lis_) 24 listopada 2018
Demokratyczne budowanie basenu w centrum Paryża.pic.twitter.com/P1ZVKzk0jn