Policjant z komisariatu policji w Jordanowie (Małopolskie) st. sierz. Paweł Burdyl zginął podczas wspinaczki w rejonie Kazalnicy Mięguszowieckiej w Tatrach. Był on także ratownikiem Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (GOPR).
W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do śmiertelnego wypadku w Tatrach. W trakcie wspinaczki na górę Kazalnica Mięguszowiecka zginął policjant. Spadł z dużej wysokości.
Sierżant Paweł Burdyl miał 27 lat. W policji pracował od dziewięciu lat, natomiast jego pasją w wolnym czasie były góry. Zakopiańska policja przekazała informacje o jego śmierci na Facebooku.
- Zgłoszenie o wypadku otrzymaliśmy ok. godz. 23. Jedna z osób biwakujących na szczycie Kazalnicy Mięguszowieckiej spadła prawie 500 metrów w stronę Czarnych Stawów. Niestety obrażenia, których doznał, okazały się śmiertelne - powiedział Polsat News Kamil Suder z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W akcji brało udział 14 ratowników. Wyprawa ratunkowa zakończyła się ok. godz 7 rano.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!