- W NSZZ +Solidarność+ mamy świadomość skomplikowanej i trudnej sytuacji na rynku pracy, która w pracach nad przyszłorocznym budżetem wymaga od wszystkich partnerów społecznych odpowiedzialności i rozwagi. Biorąc jednak pod uwagę zapowiedzi rządu o aktywnym stymulowaniu gospodarki w walce z kryzysem, nie można pomijać istotnej roli płacy minimalnej w tym procesie - powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
Każdego roku rząd przedstawia Radzie Dialogu Społecznego propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia i minimalnej stawki godzinowej na rok następny. Dotychczas rząd miał na to czas do 15 czerwca, jednak w tym roku w związku z epidemią COVID-19 termin ten przesunięto na 31 lipca. Następnie Rada Dialogu Społecznego (RDS) w terminie 10 dni od dnia otrzymania propozycji uzgadnia wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę i stawki godzinowej, jaka będzie obowiązywała w 2021 r.
W piątek przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda opublikował oświadczenie, w którym zwrócił uwagę, że jeszcze przed formalnym rozpoczęciem rozmów w ramach Rady Dialogu Społecznego pojawiają się w mediach "kwoty oraz sugestie niektórych rządowych urzędników co do wysokości tego wzrostu".
- Takie wrzutki medialne jednoznacznie oceniam jako próbę podważania obowiązujących w Polsce zasad dialogu trójstronnego – napisał Duda, przewodniczący KK NSZZ "Solidarność" i wiceprzewodniczący RDS.
- W NSZZ +Solidarność+ mamy świadomość skomplikowanej i trudnej sytuacji na rynku pracy, która w pracach nad przyszłorocznym budżetem wymaga od wszystkich partnerów społecznych odpowiedzialności i rozwagi. Biorąc jednak pod uwagę zapowiedzi rządu o aktywnym stymulowaniu gospodarki w walce z kryzysem, nie można pomijać istotnej roli płacy minimalnej w tym procesie. Dlatego moim zdaniem jej wzrost nie powinien być niższy niż 200 zł, co oznacza, że przyszłoroczna płaca minimalna powinna wynosić co najmniej 2800 zł – wskazuje Piotr Duda.
Zgodnie z prognozami resortu finansów prognozowane średnie wynagrodzenie w gospodarce narodowej w tym roku wyniesie 5088 zł, a w przyszłym 5259 zł. Wyliczono, że płaca minimalna wzrośnie z 2600 zł do 2716 zł.
- Wskazujemy minimalny wzrost wynagrodzenia zgodnie z ustawą, co nie znaczy, że tak będzie. To nie jest nasza propozycja, tylko punkt wyjścia do dyskusji, wynik przyjętych podstawowych założeń. Nie znaczy to, że w przyszłym roku tyle wyniesie najniższe wynagrodzenie, o tym będą decydować partnerzy w Radzie Dialogu Społecznego – powiedział w piątek PAP minister finansów Tadeusz Kościński.
Jak dodał, podwyższenie minimalnego wynagrodzenia oznacza z jednej strony, że pracownicy będą mieć więcej pieniędzy, więcej będą mogli wydawać i konsumpcja będzie wspierać gospodarkę. "Ale z drugiej strony polscy przedsiębiorcy będą mieć wyższe koszty, firmy nie będą się rozwijać, wobec czego możemy stracić na inwestycjach, co by hamowało rozwój gospodarki. Dlatego na wzrost płacy minimalnej trzeba patrzeć z każdej perspektywy" – powiedział.
Wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę, a także wysokość minimalnej stawki godzinowej podlegają ogłoszeniu w Monitorze Polskim do 15 września br.
Jeżeli jednak RDS w ustawowym terminie nie uzgodni wysokości minimalnego wynagrodzenia i stawki godzinowej, wówczas kwoty te ustala Rada Ministrów w drodze rozporządzenia do 15 września br. Wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę, a także wysokość minimalnej stawki godzinowej ustalone przez Radę Ministrów nie mogą być jednak niższe od tych, które zostały wcześniej przedstawione Radzie Dialogu Społecznego do negocjacji.