Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak, komentując doniesienia prasowe na temat wypadku prezydenta Andrzeja Dudy powiedział, że zmiany w Biurze Ochrony Rządu "trzeba wprowadzać w sposób rozważny".
Szef MSWiA mówił w radiowej Jedynce o ustaleniach dziennikarzy "Rzeczpospolitej". Podkreślił, że po publikacji dziennika został powołany zespół, który ma zbadać okoliczności sprawy. Jak zaznaczył, zespół przedstawi wyniki swoich prac w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Błaszczak przypomniał, że pierwszy zespół - powołany w BOR - przedstawił już raport ze swoich działań. Szef Biura przekazał sprawę do prokuratury, zostały też wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne wobec funkcjonariuszy, którzy byli odpowiedzialni za transport. Zdaniem ministra w BOR konieczna jest dogłębna zmiana.
– Nie ulega wątpliwości, że musi istnieć jednostka, która zajmuje się ochroną najważniejszych osób w państwie – podkreślił szef MSWiA. – Przed nami ważne wydarzenia - szczyt NATO i Światowe Dni Młodzieży. (…) W związku z tym zmiany w BOR trzeba przeprowadzać w sposób rozważny – dodał Błaszczak.
Na początku marca podczas jazdy autostradą A4 w limuzynie prezydenta pękła tylna opona. Dzięki wysokim umiejętnościom kierowca zdołał uniknąć zderzenia i bezpiecznie zjechać na pobocze. Nikomu nic się nie stało. – Jak państwo widzą, jestem cały i zdrowy – mówił po wypadku dziennikarzom na stoku narciarskim w Wiśle Andrzej Duda. – Sprawa będzie badana przez ekspertów. Mam nadzieję, że zostanie zbadana porządnie i wnikliwie, bo taka rzecz nie powinna się zdarzyć – dodał.
CZYTAJ TAKŻE: