Krzysztof Szczerski w oświadczeniu w Kancelarii Prezydenta poinformował, że premier Ewa Kopacz ma kilka możliwości, żeby znaleźć się na nieformalnym posiedzeniu Rad Europejskiej 12 listopada. – Może złożyć dymisję natychmiast, może złożyć ją w formie pisemnej, może zwrócić się do większości parlamentarnej – wymieniał prezydencki minister.
– Po pierwsze zwracam uwagę na to, że premier Ewa Kopacz ma wciąż wiele możliwości. Może podać się do dymisji w każdej chwili, prezydent zapowiedział, że przyjmie tę dymisję w każdej chwili. Może także złożyć dymisję w formie pisemnej na ręce marszałka. Oba te przypadki umożliwią premier Kopacz uczestnictwo w spotkaniu na Malcie – podkreślał Szczerski.
W odpowiedzi na apel premier Kopacz o to, żeby to prezydent reprezentował Polskę na europejskim szczycie na Malcie, Szczerski zaznaczył, że jest to nawoływanie do łamania prawa.
CZYTAJ WIĘCEJ... Kopacz: Mogę tylko prosić prezydenta, aby reprezentował Polskę na Radzie Europejskiej
– Dziwię się, że premier Ewa Kopacz proponuje prezydentowi działania niezgodne z prawem. Obowiązkiem prezydenta jest otworzenie pierwszego posiedzenia Senatu – zaznaczał. – Wzywamy Panią premier do rozmów z większością parlamentarną, jeśli nie skorzysta z dwóch wcześniej wymienionych możliwości – dodawał.
Szczerski zauważył również, że premier Kopacz zależy na uczestnictwie jedynie w wydarzeniach 12 listopada, podczas gdy, jego zdaniem, szczyt UE 11 listopada jest nawet ważniejszy. – Dziwimy się, że Ewa Kopacz nie chce uczestniczyć w szycie 11 listopada, a tak zależy jej na obecności 12 listopada. To pierwsze spotkanie jest dużo ważniejsze z punktu widzenia polityki imigracyjnej – zaznaczał.
Kopacz ukryła dokument przed prezydentem?
Jak ujawnił prezydencki minister, Kancelaria Prezydenta dopiero dziś dotarła do dokumentu ws. nieformalnego spotkania szefów państw i rządów na Malcie. Podkreślał, że premier nie przekazała pisma prezydentowi, przez co nie wiedział on. jakie tematy będą poruszane na szczycie.
– Wyrażamy żal z faktu, że dopiero dzisiaj otrzymaliśmy kopię dokumentu który Donald Tusk wysłał w sprawie tego nieformalnego spotkania na Malcie. Jeśli premier wyraziłaby dobrą wolę, ten dokument otrzymalibyśmy wcześniej, a nie musieliśmy go dzisiaj odgrzebywać. Dopiero z tego pisma wynika tematyka tych obrad, jesteśmy zaskakiwani tą tematyką, podczas gdy premier mogła to przekazać prezydentowi wcześniej – stwierdził.