Nie wyobrażam sobie, żeby w prezydium Sejmu były osoby, które łamały konstytucję - mówił w niedzielę w Polsat News sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński, pytany o kandydaturę Elżbiety Witek do prezydium Sejmu. Radosław Fogiel (PiS) mówił, że jest dobrym zwyczajem parlamentarnym, że każdy klub sam decyduje o swoim przedstawicielu w prezydium.
W poniedziałek w południe na inauguracyjnym posiedzeniu zbiera się Sejm X kadencji, podczas którego nowi posłowie złożą ślubowanie, wybrany zostanie marszałek Izby i wicemarszałkowie. W posiedzeniu weźmie udział prezydent Andrzej Duda.
Sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński (przypomnijmy: synalek komunistycznego oficera po moskiewskich kursach) zapytany w niedzielę w Polsat News o to, czy koalicjanci zgodzą się na to, by do prezydium Sejmu weszła obecna marszałek Izby Elżbieta Witek zaznaczył, że nie wyobraża sobie, "żeby w przyszłym prezydium Sejmu były osoby, które łamały polskie prawo i polską konstytucję". "Ja osobiście nie zagłosuję za panią Elżbietą Witek, dlatego, że jest osobą skompromitowaną, jest osobą, która w sposób karygodny niszczyła parlamentaryzm w Polsce, niszczyła debatę w parlamencie" - mówił.
W jego ocenie, reasumpcja głosowania, którą zarządziła Elżbieta Witek "była wprost niezgodna z polskim prawem". "Nie ma miejsca w prezydium polskiego Sejmu dla osób, które łamały prawo" - zaznaczył. Pytany o to, czy w tej sprawie będzie zarządzona dyscyplina klubowa odparł, że członkowie klubu będą na ten temat rozmawiać.
Katarzyna Kotula (Lewica) pytana o tę kwestię przekazała, że członkowie Nowej Lewicy będą o tej sprawie rozmawiać w niedzielę wieczorem na posiedzeniu klubu parlamentarnego. "Znam stanowisko koleżanek i kolegów i ono jest spójne z moim stanowiskiem. Ja nie podniosę ręki - także jako wiceszefowa Komisji Regulaminowej, Immunitetowej i Spraw Poselskich - ponieważ znam bardzo dobrze regulamin Sejmu i notorycznie pani marszałek (Witek) ten regulamin łamała, łamała konstytucję, łamała demokrację" - mówiła. Dodała, że nie wyobraża sobie, by parlamentarzyści zagłosowali za jej obecnością w prezydium Sejmu.
Piotr Zgorzelski (PSL) zaznaczył, że decyzja w sprawie kandydatury Witek zostanie podjęta w poniedziałek na posiedzeniu klubu. "Nie wiem, jaka może być decyzja; uważam, że przedstawiciel PiS w prezydium Sejmu powinien mieć swoje miejsce" - zaznaczył. Pytany o to, jak on zagłosuje w tej sprawie powiedział, że na decyzję ma "jeszcze kilkanaście godzin czasu". "Jestem roztropnym politykiem i zastanawiam się nad całą procedurą, która jest przed nami" - dodał.
Krzysztof Bosak (Konfederacja) powiedział, że o kandydaturze Witek jego klub także będzie dyskutować na posiedzeniu klubu poselskiego. "Z naszej perspektywy Witek jest osobą, która w wielu obszarach nadużyła swoich uprawnień, poczynając od naginania jak z gumy regulaminu Sejmu, przez okradanie rodzin naszych posłów i traktowanie ich w najbardziej surowy sposób ze wszystkich sił opozycji" - podkreślił. Dodał, że chodzi o "okradanie, poprzez zabranie wynagrodzenia".
Bosak mówił również o "obwieszeniu" budynku Sejmu "flagami obcego państwa ukraińskiego wbrew dyplomatycznym obyczajom", a także "forsowaniu" zasad covidowych. "Marszałek Witek była narzędziem polityków PiS do upokarzania posłów, także dziennikarzy" - zaznaczył. Dodał, że chodzi o próby umieszczenia dziennikarzy poza głównym gmachem Sejmu w bocznym budynku.
Radosław Fogiel (PiS) podkreślił, że jego formacja nie wyobraża sobie sytuacji, "w której to ktoś inny niż członkowie klubu PiS dyktuje klubowi kogo ma desygnować". Dodał, że "jest dobrym zwyczajem parlamentarnym, że każdy klub sam decyduje o swoim przedstawicielu w prezydium".
Przypomniał, że w 2019 roku Lewica wystawiła kandydaturę Włodzimierza Czarzastego, z którym - jak mówił - wielu polityków PiS miało problem, "ale uszanowaliśmy ten zwyczaj parlamentarny i Czarzasty wicemarszałkiem został".