Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz mówiła, że decyzja reprywatyzacyjna ws. kamienicy przy Dahlbergha 5 została sporządzona zgodnie z prawem i jest jej przykro - zeznała w poniedziałek przed komisją weryfikacyjną lokatorka kamienicy Bożena Baranek.
Baranek powiedziała, że mieszkańcy ws. reprywatyzacji pisali m.in. do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Rzecznika Praw Obywatelskich, Trybunału Konstytucyjnego i prezydent miasta.
Świadek zeznała, że w czerwcu 2007 r., kiedy mieszkańcy spotkali się w stołecznym ratuszu z prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz mieszkańcy mówili, że są w takiej sytuacji po reprywatyzacji, że "mogą nawet błagać".
Przewodniczący komisji Patryk Jaki zapytał, jak prezydent na to zareagowała. "W ogóle nie zareagowała, siedziała jak siedziała, jest jej przykro i już, ale takie decyzje zapadły zgodnie z prawem i już" - odpowiedziała Baranek.
Jaki dopytywał, czy to prezydent powiedziała, że decyzje ws. zwrotu części nieruchomości zapadły zgodnie z prawem. Baranek potwierdziła. "Decyzja została sporządzona zgodnie z prawem, takie jest prawo i nie mamy o czym dyskutować" - relacjonowała wypowiedź Gronkiewicz-Waltz świadek.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!