O zagrożeniach, jakie stwarza dla Polski Grupa Wagnera i intensyfikacja rosyjskich działań szpiegowskich i propagandowych wymierzonych w nasz kraj, w Studiu Prasowym red. Adriana Stanowskiego dyskutowali: Marek Król, publicysta, Adam Borowski, szef warszawskiego klubu Gazety Polskiej i prof. Sebastian Gajewski z Centrum im. Ignacego Daszyńskiego. Cała audycja w oknie obok. Polecamy!
"Zagrożenie militarne ze strony Grupy Wagnera jest niewielkie, ale znacznie większe i bardziej realne są inne zagrożenia związane z sytuacją na Białorusi, a związane m. in. z antypolską wojną propagandową i działaniami mającymi zdestabilizować sytuację wewnętrzną w naszym kraju. Mamy czas przedwyborczy i te próby destabilizacji są ogromnym wyzwaniem dla naszej klasy polityczne", zauważył prof. Gajewski.
Zdaniem Antoniego Borowskiego nie ma co liczyć na to, że opozycja nie podejmie narracji suflowanej przez naszego zewnętrznego wroga. "Pamiętamy, jak np. temat muru był cynicznie rozgrywany przez opozycję dążącą do osłabienia Polski. Pamiętamy, co robiono na granicy, jak obrażano Straż Graniczną i żołnierzy. Nigdy za to nie przeproszono, a teraz te wypowiedzi wracają", podkreślił Borowski.
"Warunkiem zwycięstwa Rosji nad Ukrainą jest destabilizacja Polski; spowodowanie sytuacji, że przez nasze terytorium nie będzie transportowana pomoc, ze dojdzie do zamieszek. Grupa Wagnera nie zagraża nam militarnie, ale wystarczy że włączy się w wojnę hybrydową, np. wysadzając w kilku miejscach płot, co umożliwi wtargnięcie kilku tysięcy migrantów i dywersantów. Polska, jako główny element systemu pomocy Ukrainie będzie destabilizowana zarówno przez siły zewnętrzne, jak i wewnętrznie - przez agenturę, którą widzimy gołym okiem", stwierdził red. Marek Król.