Stefan W. miał schizofrenię paranoidalną. Niedawno odstawił leki
Morderca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza był leczony psychiatrycznie w poradni Zdrowia Psychicznego, miał rozpoznaną schizofrenię paranoidalną i przyjmował lekarstwa, które jakiś czas temu odstawił. Portal Wirtualna Polska dotarła do najnowszych ustaleń śledczych.
Stefan W. to 27-letni mieszkaniec Gdańska, skazany wcześniej na karę więzienia za czterokrotną napaść na banki z bronią w ręku. Miał wtedy 22 lata. Jak wynika z akt poprzedniej sprawy, podejrzany posiada wykształcenie podstawowe, nie ma żadnego wyuczonego zawodu. Przez większość swojego życia utrzymywał się z pieniędzy matki. – Podczas przesłuchania matka scharakteryzowała syna jako niedojrzałego emocjonalnie – mówi informator "WP". Podkreśliła również, że w przeszłości często grał w brutalne gry komputerowe. W młodości był leczony w Poradni Zdrowia Psychicznego. – Jednak z biegiem czasu przestał chodzić na terapię, nie chciał uczestniczyć w spotkaniach – czytamy na wp.pl.
W 2014 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał go na karę 5 lat 6 miesięcy pozbawienia wolności. Odbył ją w całości. Na poczet kary zaliczono mu pobyt w areszcie od połowy 2013 roku.
– Został skazany za to, że w dniu 8 maja 2013 roku w Gdańsku zaatakował oddział SKOK Piast i ukradł 2580 zł; w dniu 15 maja 2013 r. w Gdańsku posługując się bronią palną w postaci rewolweru alarmowego zaatakował SKOK Stefczyka i ukradł 6000 zł; w dniu 31 maja w Gdańsku zaatakował ponownie SKOK Stefczyka i ukradł 4000 zł; w dniu 12 czerwca 2013 roku w Gdańsku zaatakował oddział Credit Agricole i ukradł ponad 2500 zł. Ataki te doprowadziły pracowników oddziałów banków do rozstroju zdrowia typu depresyjno-lękowego – mówi jeden ze śledczych znających kulisy sprawy.
Mężczyzna początkowo przebywał w Areszcie Śledczym w Gdańsku, gdzie otrzymał status niebezpiecznego więźnia. Pobyt w więzieniu przebiegał bez większych problemów. Niedługo później trafił do Zakładu Karnego w Malborku. I tam zaczęły się jego problemy z psychiką. To tam miały zacząć się jego problemy z psychiką. Leczono go psychiatrycznie z powodu zaburzeń zachowania i emocji oraz specyficznych zaburzeń rozwoju. Przebywał na obserwacji sądowo-psychiatrycznej.
– Po tym, jak jego stan psychiczny uległ pogorszeniu skierowano go do Oddziału Psychiatrii Sądowej w Areszcie Śledczym w Szczecinie. Przebywał tam w okresie luty-kwiecień 2016 r. – wskazuje informator Wirtualnej Polski. Gdy przebywał w Ośrodku w Szczecinie, rozpoznano u niego schizofrenię paranoidalną. Wówczas zastosowano leczenie farmakologiczne oraz terapię. – Po uzyskaniu poprawy Stefan W. został skierowany do leczenia ambulatoryjnego. Po kilku miesiącach odmówił przyjmowania leków, ale według lekarzy, był w dobrym stanie psychicznym – wskazuje śledczy.