Stanisławski: Jak się temu rządowi nie wyrwie czegoś z gardła, to się nic nie dostanie
- Strajk opiekunów osób niepełnosprawnych w symboliczny sposób pokazuje, że jeśli się nie pójdzie do tego rządu i nie wyrwie mu się z gardła, to się nic nie dostanie - powiedział na antenie Telewizji Republika publicysta Bojan Stanisławski.
Rodzice niepełnosprawnych dzieci oraz opiekunowie dorosłych osób niesamodzilenych protestujący w Sejmie i przed nim wciąż zapowiadają, że będą tam do skutku. Domagają się m.in. natychmiastowej podwyżki zasiłku pielęgnacyjnego dla rodzica z tytułu całkowitej rezygnacji z pracy. Jak dotąd, żadne rozmowy z premierem nie przyniosły decyzji o zakończeniu protestu.
- To, co premier próbuje obiecywać dotyczy zaledwie 17 proc. opiekunów osób niepełnosprawnych. Ich strajk w symboliczny sposób pokazuje, że jeśli się nie pójdzie do tego rządu i nie wyrwie mu się z gardła, to się nic nie dostanie - powiedział na antenie Telewizji Republika publicysta Bojan Stanisławski.
Podkreślił, że dopiero bezpośrednie zagrożenie PR-owskiej strategii rządu i wizerunkowi Donalda Tuska daje jakiekolwiek rezultaty.
Jak dodał, oburzenie budzi samo informowanie o tym, że się zabiera na drogi, żeby dać opiekunom osób niepełnosprawnych. - Pytanie komu zabierze, jeśli na niewyremontowanej drodze zdarzy się wypadek - zastanawiał się publicysta.
Z kolei Jerzy Kłosiński z "Tygodnika Solidarność" podkreślił, że rodzice nie ufają zapewnieniom premiera. - Oni wiedzą, że muszą dbać o swoje interesy aż do skutku, bo premier dużo mówi, nagle pojawia się jakaś mgła informacyjna i wszyscy o tym zapominają - skwitował