"Solidarność z oburzeniem przyjęła informację o poselskiej inicjatywie zmiany ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Inicjatywa ma w głównej mierze przynieść wysoki wzrost uposażeń wysokich funkcjonariuszy rządowych i parlamentarnych (...) nie do zaakceptowania jest tak wysoki wzrost wynagrodzeń dla osób objętych działaniem ustawy. Tym bardziej, że siódmy rok z rzędu zamrożony jest wzrost wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w państwowej sferze budżetowej" – komentuje Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" projekt PiS dot. podwyższenia wynagrodzenia dla najważniejszych osób w państwie.
"Solidarność" podkreśliła, że rozumie potrzebę uregulowania kwestii wynagrodzenia dla Pierwszej Damy, jak również wprowadzenia mechanizmów stymulujących wynagrodzenia funkcjonariuszy państwowych w oparciu o przesłanki sytuacji gospodarczej, poziomu wynagrodzeń w gospodarce narodowej, wysokości minimalnego wynagrodzenia czy sytuacji społecznej.
Jednocześnie związek protestuje przeciwko tak drastycznej podwyżce. "projekt został skierowany przez Marszałka Sejmu do pierwszego czytania z pominięciem konsultacji społecznych. Solidarność domaga się odmrożenia wynagrodzeń pracowników państwowej sfery budżetowej oraz objęcie wszystkich pracowników państwowej sfery budżetowej wzrostem wynagrodzeń (...) jednocześnie Związek oczekuje wstrzymania prac legislacyjnych i skierowania projektu do konsultacji społecznych" – czytamy w komunikacie.
Według projektu po wejściu w życie nowelizacji, wynagrodzenia prezydenta, wicepremierów, ministrów, wiceministrów i wojewodów mają wzrosnąć o 4-5 tys. zł brutto. Premier ma zarabiać ok. 7,6 tys. zł więcej niż obecnie. Z kolei pensje posłów i senatorów mają wzrosnąć o 2,7 tys. zł miesięcznie. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Premier Beata Szydło chce zmniejszenia podwyżki. "Konieczne są zmiany"