Samochód z dużą prędkością wpadł do rzeki Raduni w miejscowości Juszkowo (Pomorskie). Kierowcę z pojazdu musiała wyciągnąć specjalna grupa strażaków-nurków. Mimo reanimacji, zmarł 40-letni mężczyzna.
Z wody wyciągnięto psa, który wydostał się przez otwarte okno. Nie ma pewności, czy w środku pojazdu był ktoś jeszcze. Nurkowie przeszukują wodę.
Według świadków wypadku, rozpędzony samochód wpadł do rzeki. Natychmiast powiadomiono odpowiednie służby. Próbowano pomóc kierowcy, jednak auto od razu całkowicie zanurzyło się w wodzie. Lekarz stwierdził zgon 40-latka.
- Zgłoszenie o samochodzie, który wpadł do rzeki w Juszkowie przy ul. Kasztanowej otrzymaliśmy o godz. 12.25. Trzy zastępy straży z Pruszcza na miejscu były 6-7 minut później - poinformował mł. bryg. Wojciech Wanat, zastępca komendanta powiatowego PSP w Pruszczu Gdańskim.
- Z informacji, które przekazali nam świadkowi wypadku, wynika, że samochód z impetem wpadł do Raduni i od razu się zanurzył - dodał.
⚠️????m.Juszkowo ul.Kasztanowa (p.gdański) - samochód osobowy wpadł do rzeki Radunia, ‼️1 poszkodowana - kierowca pojazdu, trwa udzielanie kwalifikowanej pierwszej pomocy, 4️⃣ ???? #PSP (w tym SGRW-N @gdansk) @remizapl @Strazacki @PolsatNewsPL @tvn24pomorze @TVPGdansk @RadioGdansk
— KW PSP Gdańsk (@KW_PSP_GDANSK) April 26, 2021
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko