Przejdź do treści

Skazano 17-latkę, która protestowała przeciwko „Golgota Picnic”

Źródło: Archiwum Andrzeja Kołakowskiego

Sąd rejonowy w Gdańsku w trybie zaocznym skazał 17- letnią Marię Kołakowską na 40 godzin prac społecznych. Marysia w dniu 28 czerwca podjęła próbę uniemożliwienie odczytania w świetlicy Krytyki Politycznej w Gdańsku obrazoburczego scenariusza spektaklu „Golgota Picnic”.

28 czerwca Maria Kołakowska wzięła udział w proteście przeciw czytaniu scenariusza bluźnierczego spektaklu „Golgota Picnic” w Gdańsku. W lokalnej siedzibie skrajnie lewicowej Krytyki Politycznej nastolatka rozpyliła w powietrzu nieszkodliwy dezodorant. Jej zachowanie spotkało się z brutalną reakcją lewicowych działaczy. Na dziewczynę rzuciło się czterech mężczyzn, przewrócili ją na szklany stolik, który się rozbił, a następnie założono jej na głowę worek. 10 lipca dziewczyna została przesłuchana w charakterze podejrzanej. Chodziło o zarzuty z art. 51 par. 2, czyli oskarżenie o czyn chuligański.

Wyrok w trybie zaocznym zapadł 2 października. Jak informuje matka dziewczyny, o zakończeniu śledztwa, dniu rozprawy i wyroku skazującym nie poinformowana została ani sama zainteresowana, ani jej adwokat.  

Dopiero pełnomocnik Marysi, zaniepokojony ciszą w sprawie swojej klientki udał się do sądu, aby zasięgnąć informacji. Dopiero wówczas dowiedział się, że zapadł wyrok.

Jak wynika z akt,nie został przesłuchany żaden ze świadków obrony. Pani Anna Kołakowska informuje, że już podczas przesłuchania Marysi przez policję, prowadzący dochodzenie funkcjonariusz powiedział, że nie życzy sobie, aby jako świadek obrony został powołany poseł Andrzej Jaworski. Jego nazwisko w protokole zostało zapisane dopiero po tym jak Marysia stanowczo tego zażądała, zgodnie z przysługującym jej prawem.

Matka dziewczyny bardzo ostro wypowiada się o procesie dziewczyny. "Sposób prowadzenia śledztwa i wydania wyroku przypomina sądy kapturowe z bolszewickiej Rosji i praktyki sądowe z czasów stalinowskich. Nawet w stanie wojennym nie zapadały wyroki w trybie zaocznym, bez możliwości obrony oskarżonych! Marysi nie tylko nie dano możliwości obrony ale też sąd nie dochodził prawdy o przebiegu zajścia, bo nie wysłuchał świadków, którzy zostali przez nią zgłoszeni. Trudno nie zarzucić organom ścigania i sądowi stronniczości skoro niejaki Filip Gąsiorek, mężczyzna, który w Świetlicy Krytyki politycznej pobił Marysię i założył jej na głowę worek został uniewinniony. Prokuratura w ściganiu Gąsiorka „nie dopatrzyła się interesu społecznego" - twierdzi matka.

W obronie Marysi list napisali członkowie Stowarzyszenia Godność skupiającego osoby represjonowane przez reżim komunistyczny w latach osiemdziesiątych oraz Kaszubsko–Kociewskie Stowarzyszenie im. Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski”. Wyrazy poparcia składali także Kombatanci Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych. Jak wskazuje Anna Kołakowska, ze względu na sposób przeprowadzenie rozprawy, sąd się nie zapoznał z listami poparcia i ani z motywacjami młodej osoby wychowanej w duchu wartości patriotycznych i na etosie żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego.

"Marysia z ciążącym na niej wyrokiem za odwagę obrony wiary i wartości zapisała kolejną kartę w historii swojej rodziny, w której każde pokolenie doświadczyło represji i wiezień, począwszy od czasów zaborów, a skończywszy na stanie wojennym. Jej wuj ks. infułat Stanisław Bogdanowicz został aresztowany w 1966 r., matka w stanie wojennym w wieku 17 lat była skazana na 3 lata pozbawienia wolności, dziadek od strony ojca spędził półtora roku w sowieckim więzieniu w Charkowie i Kijowie. Pradziadek, bojowiec POW zastrzelił w 1908 r. z rozkazu Piłsudskiego carskiego tajnego radcę gubernatora w Piotrkowie. Od wiezienia uratowała go ucieczka do Brazylii - wspomina z goryczą matka Marysi.

Ani Marysia, ani jej rodzice nie zamierzają zgodzić się z niesprawiedliwym, upokarzającym wyrokiem i w najbliższych dniach złożą zażalenie w tej sprawie.

 

CZYTAJ TAKŻE:

17-latka protestowała przeciw „Golgota Picnic”. Zostanie przesłuchana jako podejrzana

telewizjarepublika.pl

Wiadomości

Baza na Morzu Śródziemnym ma wpaść w rosyjskie łapy

Wybory w Niemczech. Kto zbuduje nowy rząd?

Niemcy: Olaf Scholz przyznał, że jego partia poniosła dotkliwą porażkę

Ściśle Jawne: nieznana historia i powiązania minister Barbary Nowackiej

Samochód wyciągnięty z jeziora. Właściciel był pod wpływem alkoholu

Minister Paprocka: Musimy ustawiać priorytety zaczynając od pieniędzy na obronność

Zlikwidowany gang handlujący kobietami – 48 ofiar uratowanych

We Włoszech odbyły się manifestacje związane z trzecią rocznicą napaści Rosji na Ukrainę

Bagiński: Donald Trump potwierdził nasz sojusz oraz budowę Fort Trump

Stan zdrowia Papieża Franciszka nadal krytyczny

Poseł od Tuska chce "ściszyć" kościelne dzwony

Lis chciał upokorzyć prezydenta Dudę, ale „Boli, że Trump zaprosił Dudę, a Tuska nie”

Czołowe zderzenie dwóch aut. Jeden z kierowców nie przeżył

Wybory w Niemczech. Wygrywa CDU 29 proc., przed AFD 19,5 proc. i SPD 16 proc.

Groza na przejeździe kolejowym! Bus staranowany przez szynobus

Najnowsze

Baza na Morzu Śródziemnym ma wpaść w rosyjskie łapy

Samochód wyciągnięty z jeziora. Właściciel był pod wpływem alkoholu

Minister Paprocka: Musimy ustawiać priorytety zaczynając od pieniędzy na obronność

Zlikwidowany gang handlujący kobietami – 48 ofiar uratowanych

We Włoszech odbyły się manifestacje związane z trzecią rocznicą napaści Rosji na Ukrainę

Wybory w Niemczech. Kto zbuduje nowy rząd?

Niemcy: Olaf Scholz przyznał, że jego partia poniosła dotkliwą porażkę

Ściśle Jawne: nieznana historia i powiązania minister Barbary Nowackiej