Do skandalicznych zachowań doszło w piątek na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau. Przed bramą z napisem "Arbeit Macht Frei" kilkunastoosobowa grupa ludzi rozebrała się do naga, a jej członkowie wznosili okrzyki i rzucali petardy. Jeden z uczestników zabił jagnię. Mężczyzna usłyszał już zarzuty znieważenia miejsca pamięci oraz zabicia zwierzęcia. Grozi mu do 2 lat więzienia.
Podejrzany mężczyzna jest obywatelem Polski, ale posiada też paszport białoruski. Za znieważenie miejsca pamięci grozi mu kara grzywny lub ograniczenia wolności. Za zabicie zwierzęcia wbrew ustawie o ochronie zwierząt grozi do 2 lat więzienia.
Uczestnicy piątkowej akcji zorganizowali się za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych. Z ich zeznań wynika, że miał to być protest antywojenny, ale nie dotyczył konkretnego konfliktu.
Policja zatrzymała cztery Polki, dwóch Polaków, czterech obywateli Białorusi oraz Niemiec. Są w wieku od 20 do 27 lat. Usłyszeli zarzut znieważenia miejsca pamięci.