Senat jednogłośnie zgodził się na ratyfikowanie przez prezydenta układu o stowarzyszeniu między Unią Europejską a Republiką Mołdawii.
Przed głosowaniem na temat ratyfikacji umowy na posiedzeniu Senatu głos zabrał marszałek Bogdan Borusewicz.
Podkreślił, że w ciągu ostatnich czterech lat Mołdawia była bardzo konsekwentna w dążeniu do umowy stowarzyszeniowej i spośród trzech krajów, które aspirowały do jej podpisania – także Gruzji i Ukrainy – właśnie ten kraj wykazał największą determinację "i był tym najlepszym uczniem, jeśli chodzi o przygotowanie", zwłaszcza w sferze prawnej.
– Mołdawia jest krajem na dorobku, należy do najbiedniejszych krajów w Europie, zatem ten wysiłek był szczególny – podkreślił marszałek Senatu.
Jednocześnie – podkreślił – Mołdawia oparła się bardzo silnej presji Rosji. – Tam Rosja zastosowała ten model, który widzimy teraz na Ukrainie. Konflikt wewnętrzny, wspierany przez wojska rosyjskie, potem odseparowanie części terytorium – Naddniestrza, gdzie znajdowało się serce przemysłowe tego kraju, utrwalenie i zamrożenie konfliktu – opisywał Borusewicz taktykę rosyjską wobec Mołdawii.
Jak podkreślił, na Mołdawię jest też wywierana presja gospodarcza. – Nagle mołdawskie wina, warzywa i mięso stały się artykułami, do których organy sanitarne Rosji mają zastrzeżenia – mówił marszałek.
Podkreślił, że tego typu zastrzeżenia są zawsze wysuwane wobec krajów, które krytykują lub sprzeciwiają się "polityce odtwarzania imperium rosyjskiego". – Mołdawia mimo presji wytrwała. Dobrze się stało, że UE przyśpieszyła otwarcie dla niej swojego rynku (..) dobrze, że zniesiono wizy – zaznaczył Borusewicz.
Dodał, że Mołdawia nadal jest podzielona ws. swojego stosunku do UE i że w związku z tym niezwykle ważne jest to, że władze mołdawskie próbują wychodzić z ofertą do tych, którzy wierzą rosyjskiej propagandzie. – To droga umacniania własnej niepodległości i niezależności – podkreślił.
Mołdawia podpisała umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską 27 czerwca. Umowa otwiera drogę do pogłębienia politycznego zbliżenia i gospodarczej integracji Mołdawii z UE. Przewiduje utworzenie strefy wolnego handlu między UE a Mołdawią, zobowiązuje też to państwo do przeprowadzenia reform mających na celu wdrażanie unijnych standardów.
Mołdawia ratyfikowała umowę na początku lipca br., co pozwoliło na rozpoczęcie tymczasowego wdrażania zapisów o utworzeniu pogłębionej i całościowej strefy wolnego handlu (DCFTA) od 1 września. Pełne wejście w życie porozumienia wymagać będzie jeszcze ratyfikacji umowy przez wszystkie kraje unijne. Na ratyfikację zgodził się już Parlament Europejski.
Jednym z największych problemów Mołdawii jest Naddniestrze, separatystyczny obszar, zamieszkały przez ludność rosyjskojęzyczną. Kiszyniów utracił nad nim kontrolę w latach 90.; stacjonuje tam około 1,5 tys. żołnierzy rosyjskich.
Naddniestrze po zaanektowaniu przez Moskwę Krymu poprosiło o przyłączenie do Rosji. Wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin mówił na początku października, że Rosja ochroni swych obywateli w przypadku konfliktu zbrojnego w Naddniestrzu.
Rozmowy o uregulowaniu kwestii Naddniestrza w formacie 5 plus 2 toczą się od października 2005 roku. "Piątkę" tworzą: Rosja, Ukraina, Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), USA oraz Unia Europejska. Natomiast "dwójkę" stanowią Naddniestrze i Mołdawia.
W wyborach 30 listopada trzy prozachodnie ugrupowania zdobyły większość w nowym parlamencie Mołdawii, co dało im szansę utworzenia koalicji rządowej, mimo że niedzielne wybory wygrała opowiadająca się za zacieśnianiem więzów z Rosją Partia Socjalistów Republiki Mołdawii.