– W mojej ocenie, jak i w ocenie Andrzeja Dudy BOR słusznie spacyfikował napastnika. Nie wiadomo, co chciał zrobić, nie wiadomo, jakie miał zamiary – mówił w programie „Wolne głosy” Jarosław Sellin, poseł PiS i wiceszef sztabu Andrzeja Dudy.
– Nasz pełnomocnik wyborczy złożył wniosek w trybie wyborczym przeciwko posłom Grupińskiemu i Szejnfeldowi. Mamy nadzieje, że sąd szybko go rozpatrzy i posłowie Platformy będą musieli przepraszać za te insynuacje – mówił Sellin.
Odniósł się do incydentów, które miały miejsce w Toruniu podczas wiecu wyborczego Bronisława Komorowskiego. – Pierwsza sytuacja miała charakter raczej młodzieżowego happeningu. Młody człowiek przebrał się w koszulkę sztabu Komorowskiego i wszedł w grupę młodych. Wykrzyczał hasła, został odsunięty na bok – przypominał poseł PiS.
Oceniając drugi incydent, podczas którego mężczyzna próbował zaatakować Bronisława Komorowskiego, Sellin stwierdził, że tak jego zdaniem, jak też Andrzeja Dudy, BOR słusznie spacyfikował napastnika. –Nie wiadomo, co chciał zrobić, nie wiadomo, jakie miał zamiary. W takich sytuacjach trzeba reagować szybko i dobrze, że tak zareagowano, bo prezydent nie może być narażony na takie sytuacje – ocenił Jarosław Sellin.
Zdaniem posła PiS medialny szum wokół tego wydarzenia to „niepotrzebna próba rozbudzenia emocji, które mają wystraszyć Polaków PiS-em, czy jakimiś radykałami i tym samym potwierdzić szkodliwą dla debaty tezę Komorowskiego, która miała podzielić Polaków”. – Polacy jednak nie dają się nabrać, bo widzieli, że zaatakował człowiek niezrównoważony – dodał.
– Warto jednak się zastanawiać nad całą kampanią. Dlaczego są takie emocje, dlaczego tyle ludzi chce protestować przeciw Komorowskiemu? Może uważają go jako zwornika systemu – diagnozował wiceszef sztabu Andrzeja Dudy. Uzupełniał, że może to wynikać z oderwania się rządzących od społeczeństwa.
– Pogarda dla Polaków została też wyrażona przez obecną komisarz UE, wcześniej wicepremier, która szydziła z Polaków – przypominał Sellin, mówiąc o opublikowanych przez tygodnik Do Rzeczy taśmach, które zarejestrowały rozmowę Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem.