Reżyser tak "ambitnych" filmów jak "Testosteron", "Lejdis" czy "Idealny facet dla mojej dziewczyny", niejednokrotnie wypowiadający się z pogardą nie tylko o PiS, ale i Polakach popierających tę partię, postanowił wesprzeć kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, Rafała Trzaskowskiego.
Niestety, z tego rodzaju wsparcia prezydent Warszawy, który planuje przenieść się ze stołecznego ratusza do Belwederu, może być raczej niezadowolony. Niezadowolona może być zresztą również walcząca o prawa kobiet małżonka Trzaskowskiego.
Andrzej Saramonowicz, bo to o nim mowa, zamieścił na Instagramie mem, którym chciał w żartobliwy sposób zachęcić niezdecydowane w kwestii kandydata Polki do głosowania na kandydata Koalicji Obywatelskiej.
Post reżysera na Instagramie wywołał dość żywą dyskusję bądź to na temat urody kandydatów walczących w II turze o urząd prezydenta, bądź to na temat seksizmu, powielania stereotypu, że kobiety zasadniczo nie znają się na niczym, a już na pewno czymś tak ambitnym jak polityka, więc dokonują wyborów, by tak rzec, powierzchownych. Czy to samochód (bo przecież na nich pewnie kobiety też się nie znają), czy przyszły prezydent. Niesmak wobec żarciku Saramonowicza, jak się okazało, połączył internautów, którzy w kwestii poglądów politycznych są absolutnie nie po drodze.
– Jeżeli czujesz się zagubiona i przytłoczona tymi wszystkimi debatami, nie znasz się na polityce i nie wiesz, na kogo głosować, zrób jak z samochodem – niech wygra ładniejszy- głosi tekst na memie udostępnionym przez Saramonowicza i opatrzony zdjęciem Rafała Trzaskowskiego na tle obszernej biblioteczki. Do zdjęcia Trzaskowskiego doklejono ponadto napis w języku angielskim: „Czujesz się zagubiona, dziewczynko”?
Reżyser poczuł się oburzony tym, że znalazły się osoby oburzone jego wpisem na Instagramie. Postanowił więc udostępnić go po raz kolejny, obszernie się tłumacząc. Najpierw silił się na intelektualizm i napisał coś przypominającego licealną rozprawkę o tym, czym jest mem. Później natomiast… „odwrócił kota ogonem”, a perfekcji w tej metodzie dyskusji mogą mu pozazdrościć politycy Platformy Obywatelskiej, którzy również chętnie po nią sięgają.
– Po co Trzaskowski ma wygrać? Także po to, by powstrzymać seksizm tam, gdzie on naprawdę istnieje, czyli w opartej na wulgarnym neokonserwatyzmie polityce PiSu- napisał Andrzej Saramonowicz.
Następnie dodał:
– Cywilizowanie Polski i Polaków tam gdzie ciągle ma się dobrze dzikość, wymaga skuteczności. Jeszcze raz powtórzę drukowanymi: SKUTECZNOŚCI! - tak, teksty na poziomie „wąsatego wuja”, którym zapewne dla pana Saramonowicza jest każdy wyborca PiS, to dość ciekawy sposób „cywilizowania Polski i Polaków”.
Na końcu reżyser podkreślił, że zamieszczony przezeń mem nie narusza szacunku do kobiet, a poza tym jest śmieszny i podoba się instagramerom. I czego tu nie rozumiecie, przeciętni Polacy, którzy nie wierzą, że komentatorzy stacji TVN mają tyle książek w domu?
Panu prezydentowi Trzaskowskiemu mówimy natomiast: Boże, chroń mnie od przyjaciół, bo z wrogami poradzę sobie sam. A feministki pytamy: to jak, może jakiś czarny protest przeciwko seksizmowi wśród przedstawicieli "elit" intelektualnych i kulturalnych wspierających Trzaskowskiego?
Wyświetl ten post na Instagramie.Post udostępniony przez Andrzej Saramonowicz (@andrzej_saramonowicz)Lip 7, 2020 o 2:55 PDT