Do Sejmu trafił projekt ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jeden z jego zapisów mówi o możliwości ukarania sędziego TK na wniosek innych sędziów Trybunału, prezydenta lub prokuratora.
Dziś do laski marszałkowskiej wpłynął projekt ustawy, która dotyczy statusu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jej zadaniem ma być regulacja praw i obowiązków sędziów. Jak uzasadniają wnioskodawcy, na czele których stoi Stanisław Piotrowicz, „dzięki nowemu aktowi normatywnemu przepisy dotyczące uprawnień i obowiązków sędziego konstytucyjnego nie będą budzić wątpliwości, a odrębna ustawa o statusie sędziów TK podkreśli ich rolę jako członków konstytucyjnego organu państwa”.
Jak czytamy w projekcie ustawy, „sędzia Trybunału nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Sędzia Trybunału nie może podejmować dodatkowego zatrudnienia, z wyjątkiem zatrudnienia w charakterze pracownika naukowo-dydaktycznego, dydaktycznego lub naukowego u jednego pracodawcy”. Sędzia nie może też podejmować się innych zajęć, „które uchybiałoby godności urzędu sędziego Trybunału lub mogłoby podważać zaufanie do jego bezstronności lub niezawisłości”.
Projekt ustawy przewiduje również, że sędzia odpowiada dyscyplinarnie przed Trybunałem za naruszenie przepisów prawa, uchybienie godności urzędu sędziego, naruszenie kodeksu etycznego lub „inne nieetyczne zachowanie mogące podważać zaufanie do jego bezstronności lub niezawisłości”. Takie przewinienia może do Prezesa Trybunału złożyć prezydent, prokurator generalny lub sędzia TK. Przewidywane kary dyscyplinarne to upomnienie, nagana, obniżenie wysokości wynagrodzenia do 20% na okres dwóch lat lub usunięcie z urzędu.
Po przejściu w stan spoczynku, sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego lub prowadzić działalności publicznej, „które nie da się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów”. Jeśli naruszy swoje obowiązki, również dyscyplinarnie będzie odpowiadał przed urzędującym prezesem TK.
Projekt ustawy trafił już do Biura Legislacyjnego oraz Biura Analiz Sejmowych.